Chałka z rodzynkami i cynamonem czyli Słodki Czwartek odc.139
Liście pożółkły i poczerwieniały na drzewach, powoli jest ich coraz więcej na trawnikach i chodnikach.
Pada deszcz, wieje wiatr a ja codziennie myślę o tym jak cudownie będzie wrócić do domu i napić się gorącej herbaty.
Jesień.
Nastała i trwa. Choć ciężko mi się wstaje i bywam zmarznięta częściej niż zwykle nie upatruje tu winy jesieni. Lubię ją, czekam na nią co roku.
Jesień pachnie mi cynamonem, nęci domowym ciepłem, śliwkami, gruszkami i dyniami.
Cieszę się nią, kontempluję, popadam w zadumę, czytam fajne książki i oglądam więcej filmów niż latem.
Piekę też częściej bułeczki, chałki i gliniaste korzenne ciasta.
Tak, jesień i wczesny czas przedświąteczny lubię najbardziej!!!
Dzisiaj zapraszam Was na chałkę. W jej środku czai się pachnący cynamon i smakowite, bo nasączone w amaretto, rodzynki. Ciasto zagniotłam inspirując się ciastem Pawła Małeckiego z "Kuchni polskiej, Na słodko" Lidla.
Chałka z rodzynkami i cynamonem
ciasto:
320 g mąki pszennej
25 g świeżych drożdży
30 g cukru
pół szkl. ciepłego mleka
1/4 łyżeczki soli
1 żółtko
40 g roztopionego masła
nadzienie:
50 g rodzynek
2 łyżki amaretto + 2 łyżki gorącej wody
łyżeczka cynamonu
2 łyżeczki cukru
20 g miękkiego masła
Do misy miksera wsypujemy mąkę i robimy w niej zagłębienie.
Do dołka wlewamy drożdże utarte z cukrem a następnie wymieszane z mlekiem. Zasypujemy mąka z brzega miski i odstawiamy na 15 minut by drożdże ruszyły.
Gdy zaczyn wyrośnie dodajemy sól, żółtko utarte z łyżeczką cukru i wyrabiamy ciasto.
Gdy składniki się połączą dodajemy masło i wyrabiamy aż ciasto zacznie odklejać się od ręki.
Ciasto przekładamy do miski oprószonej mąką.
Rodzynki zalewamy amaretto wymieszanym z wodę (można użyć też esencjonalnej herbaty).
Ja moje wstawiłam na noc do lodówki. Rano wyjęłam, ociepliłam 4 minut, po czym rozwałkowałam na omączonym blacie. Można ciasto zamiast do lodówki odstawić po prostu na godzinę do wyrastania w ciepłe miejsce.
Ciasto rozwałkowujemy na duży prostokąt.
Smarujemy masłem, posypujemy cynamonem i cukrem. Rodzynki odsączamy na sitku i osuszamy na ręczniku papierowym. Posypujemy nim ciasto.
Ciasto ciasno zwijamy tak jak struclę a następnie rolujemy by stała się jak najdłuższa.
Tniemy ją na 3 równe części. Każdą z nich jeszcze raz rolujemy a z powstałych wałków zaplatamy chałkę.
Chałkę układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Smarujemy białkiem i odstawiamy na ok 30-40 minut by ciasto podrosło.
W tym czasie nagrzewamy piekarnik do 190 st.C.
Chałkę pieczemy ok 20 - 30 minut. Po 20 minutach warto sprawdzić patyczkiem czy wnętrze chałki jest już gotowe. Jeśli chałka zbytnio się rumieni można ja nakryć folią aluminiową.
Chałkę studzimy na kratce a następnie i dopiero potem kroimy.
Super! uwielbiam takie wypieki
OdpowiedzUsuńPysznosci! Poprosze kawaleczek do kawy :)
OdpowiedzUsuńSuper brzmi i wygląda, zapisałam sobie przepis.
OdpowiedzUsuńMam zamiar dzisiaj go wypróbować.
Ale mam jedno pytanie - w jakiej formie ma być to białko do smarowania? Lekko ubite, czy takie "normalne?
Z góry dzięki za odpowiedź:-)
Białko tylko lekko zakręcone widelcem. Nie na potrzeby go ubijać 😊 zycze udanego pieczenia i czekam na informacje czy chałka smakowała 😊
UsuńZrobiłam! I chociaż nie obyło się bez wymuszonych modyfikacji (nie doczytałam wcześniej, że przydałoby się amaretto, którego nie posiadam i na dodatek -jak się okazało - ktoś wyjadł mi rodzynki, musiałam je zastąpić żurawiną suszoną - pycha, polecam) wyszło BARDZO SMACZNE, a jeszcze ten cudny zapach... Następne podejście już niedługo i z właściwym składem.
UsuńDziękuję za pomysł.
A i za ten wpis jesienny również dziękuję, w całej rozciągłości się z jego treścią zgadzam i utożsamiam:-)
Miłego dnia i wspaniałych pomysłów kulinarnych życzę!
Ależ sie cieszę, ze chałka sie udała 😊 modyfikacje to fajna rzecz gdyż powstaje nowa jakość 😉 pozdrawiam serdecznie!
Usuń