Buraczkowa zapowiedź i sklepowa spowiedź

Raz w tygodniu najczęściej w środę lub wtorek Małżon wraca bardzo późno do domu.
Jest to uciążliwe nie tylko dla niego ale i dla mnie. Dzieci nawet już pół śpiące wstają witać się z tatą a ja nawet padając na twarz ze zmęczenia muszę iść do kuchni i rozpakować zakupy. Tak, późne powroty Męża spowodowane są zakupami. No ale jeść trzeba, prać także więc ktoś zakupy zrobić musi szczególnie, że fajnego sklepu pod nosem brak. Ten tydzień nie sprzyjał jednak zakupom a półki w lodówce świeciły pustkami, a to dentysta, a to zebranie w przedszkolu, wszyscy jacyś zmęczeni...
Skorzystałam więc z okazji i zamówiłam zakupy z dowozem do domu. Małżon odetchnął z ulga stwierdzając, że w sumie jego czas i paliwo to akurat to co zapłacimy kupując ciut drożej nie w jego ukochanym sklepie.
Pierwszy raz zasiadłam przed komputerem i wybierałam, i wybierałam, aż w końcu skompletowała listę. Kliknęłam "zamawiam" a następnego dnia musiałam tylko cierpliwie czekać.
http://frisco.pl/ stanęło na wysokości zadania. Dostałam każdy z zamówionych produktów. Wszystko świeże, apetyczne, i na czas. Małżon wrócił wcześniej do domu, cała rodziną obejrzeliśmy Top Chefa a wczoraj szybciutko mogłam przygotować buraczkowy krem. Pyszny, treściwy, wegański i jeszcze chrupiący na dokładkę dzięki orzechom i kiełkom. Przepis zamieszczę już wkrótce.
Miłego piątku!!!


Komentarze

  1. Uroki mieszkania w dużym, albo w pobliżu dużego miasta! :) Super sprawa takie zakupy z dostawą do domu. W moim małym miasteczku raczej tego nie uświadczę. ;) Ale jest coś, co nas łączy - mój Małż też odpowiada za zakupy i przez to wraca z pracy jeszcze później...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ehhh czyli to nie tylko u mnie takie chocki klocki z zakupami :/

      Usuń
  2. super sparwa nie wychodzisz z domu ,a masz ;) przynajmniej kupisz co potzrebujesz ;)

    a na przepis czekam zatem uwielbiam buraki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, ale musiało być pysznie :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie że możesz robić tak zakupy.Ciekawe czy na nasze zadupie by dowieźli i za ile:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno artykuły nie psujące się dowożą ale chłodnia nie wszędzie odjeżdża :(

      Usuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty