Pakora czyli indyjskie warzywa w cieście i akcent książkowy na niepogodę
Dawno, dawno temu kiedy byłam piękna i młoda jeździłam na Przystanki Woodstock i to właśnie tam zetknęłam się po raz pierwszy z kuchnia Krisznowców. Kiedy zaczęłam interesować się własnoręcznym pitraszeniem trafiłam na stronkę właśnie z ich przepisami, w tym momencie pojęcia nie mam co to była za strona, i znalazłam tam przepisy wegańskie a wśród nich Pakorę.
Danko w sam raz jako przekąska lub, taj jak to u mnie dzisiaj, na późny obiad lub kolację.
Można wykorzystać do niego prawie każde warzywo i pochłania się idealnie... niestety gdyż za dużo pożarłam i teraz brzusio pobolewa.
ok. 3/4 kg różnych warzyw, u mnie różyczki kalafiora, brokuła i krążki papryki, może być również cukinia czy bakłażan
na ciasto:
po pół szklanki mąki pszennej i sojowej lub z ciecierzycy (u mnie dzisiaj z braków szafkowych sama pszenna)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
solidna szczypta pieprzu
łyżeczka soli
1 łyżeczka mieszanki przyprawy curry lu garam masala w zależności od upodobań, można skomponować również własną mieszankę
olej do głębokiego smażenia
Suche składniki ciasta mieszamy w misce stopniowo dolewając ok. 400 ml wody. Robimy ciasto podobne do naleśnikowego. W garnuszku rozgrzewamy ok. pół litra oleju.
Warzywa palcami maczamy w cieście, trzymamy kawałki nad miseczką czekając aż ciasto obcieknie. Wrzucamy je do oleju i smażymy ok. 5 minut na średnim ogniu. Powinny być rumiane i chrupiące.
Osączamy z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku.
Na deser proponuję "Córkę nastawiacza kości". Powieść Amy Tan, którą to przeczytałam będąc na wakacjach. Małżon się troszkę boczył, że czytam zamiast spędzać czas z nim i Córcią ale było warto. Obyczajowa opowieść o relacjach matki i córki osadzona w chińskiej kulturze. Mamy akcję tu i teraz oraz pamiętniki matki z dzieciństwa, trochę zagadki, troszkę historii, barwne obrazy i przyjemny do czytania język nie trącący zbytnią prostotą. Do "połknięcia" szczególnie w taką paskudną pogodę. Polecam!
Dzisiaj za to brnęłam dalej w "Cienie nad rzeka Hudson" Isaaca Bashevisa Singera. To jeden z moich ulubionych twórców choć muszę przyznać, ze "Cienie..." nie czytają się łatwo, nie wciągają tak jak "Rodzina Muszkatów" czy"Szatan w Goraju". Nic to mam nadzieję, że im dalej zajdę tym będzie łatwiej czytać, że się wciągnę. O miłości trudnej, widmach Holocaustu, życiu w Ameryce tuż po wojnie i oczywiście o polskich Żydach... może po prostu nie powinno zbyt łatwo się czytać?
Mniammmmmmmmmm chyba wiem co jutro na przystawkę :)
OdpowiedzUsuńA książka zapowiada się ciekawie...tylko kiedy ja czas znajdę na czytanie :(
I kiedy Ty to wszystko czytasz? Jakim cudem? Kończyłaś kurs szybkiego czytania, czy co?
OdpowiedzUsuńWyznam szczerze, że czytam w pracy :) zaczynam krótkimi paroma minutami podczas śniadania a kontynuuje przy drugim śniadanku :) a jak pada to mam cały dzień na tego typu zajęcia oczywiście po wykonaniu wszelkich możliwych prac zawodowych bezdeszczowych. W domu za to nie czytam prawie wcale no chyba, że blogi :)
OdpowiedzUsuńa czytać szybko nie umiem!!! ponoć czytanie i pisanie mam jak u jedenastolatka... tak było w testach na dysleksję ale było to dawno temu :)
OdpowiedzUsuń:) ciekawa propozycja pakory, ciekawa książka. Trochę rozumiem Małżona, bardzo za to rozumiem Ciebie :) kultura wschodu zachwyca
OdpowiedzUsuńZ warzyw w cieście robiłem tempurę, z pakorą też poeksperymentuję :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pakorę i tempurę i ogólem kocham warzywka!
OdpowiedzUsuńHey there, You have done an incredible job.
OdpowiedzUsuńI will certainly digg it and personally suggest to my friends.
I am confident they will be benefited from this web site.
Super! Thank you very much :)
UsuńA caracol tripla é um protótipo universal de inovação.
OdpowiedzUsuńThank you for sharing with us, I think this website really stands out :D.
OdpowiedzUsuńGlad to be one of many visitors on this awe inspiring website :D.
OdpowiedzUsuńThanks for sharing such a nice Blog.I like it.
OdpowiedzUsuńMcAfee antivirus phone number