Karkówka grillowana w miodowej glazurze czyli Trzecia Pocztówka z Wakacji


Słoneczko świeci, Małżon zasuwa kosząc gigantyczne trawisko i chwasty, naprawiając różne rzeczy, składając bramę do kupy, robiąc nowe schody z tarasu na trawnik. Nie ma czasu na odpoczynek, ja latam za dzieciakami, bawię się ale i kulinarnie kombinuję. 
Grill oto wyzwanie! W poniedziałek postawiłam na glazurę do karkówki. Mięso jedynie posoliłam a potem, tuż przed zdjęciem upieczonego mięsa z grilla, posmarowałam glazurą, zapiekłam, obróciłam, znów posmarowałam, odwróciłam znowu zapiekając. Karkówka była delikatna i bardzo smaczna. Lekko słodkawa i pięknie rumiana.



Do tego, jak zawsze na Mazurach, regionalne piwo. Właściwie tylko tutaj raczymy się piwami. Smakujemy wytworów z małych, okolicznych browarów.


Karkówka grillowana w miodowej glazurze

A oto skład magicznej marynaty, porcja na 3 plastry mięsa:

2 łyżki oleju
2 łyżki miodu
½ łyżki cukru
½ łyżeczki soli
½ łyżeczki ziół prowansalskich
2 posiekane ząbki czosnku

Składniki mieszamy i odstawiamy na minimum godzinę.


Komentarze

  1. mniam :) a do grilla i piwka najlepsze prażynki do przegryzienia :) koniecznie od Grupy BGK ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. pycha, karkówka najlepsza z grilla:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię mięsa na słodko, a na miotle karkówka wygląda uroczo, swojski klimat :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty