Kostka karmelowa z czekoladą i pistacjami czy poWeekendowe Łakocie odc.143

Piję kawę zjadając ostatnie kawałki ciast, pożarłam też dzwonka śledzia, które ostały się na dnie słoika. Za oknem wieje wiatr przynoszący niepokój a ja czytam książki o Wikingach gdzie sztormy zatapiają statki i krew się leje strumieniami. Niestety to nie Cherezińska i czegoś mi brak... 
Dzisiaj buntuje się, nie gotuję, ogołacam lodówkę z resztek ciesząc się urlopem i planując menu na kolejne dni. 
 co u Was po świętach???
Pewnie jesteście przejedzeni i nie możecie patrzeć na słodkości! część z Was wróciła do pracy a niektórzy odpoczywają tak jak ja, jeszcze inni utknęli na zwolnieniu z dziećmi w domu... Życie.

Dla tych, którzy się nie przejedli, czy tez tym, którzy już planują sylwestrowe łakocie z czystym sumieniem mogę polecić TO ciasto. Oczywiście w wirze przedświątecznych przygotowań nie mogło obyć się bez przygód ale rezultat jest bardzo zadowalający.

Przepis pochodzi z książki Jamiego Olivera "Świąteczne przepisy".



Kostka karmelowa z czekolada i pistacjami

ciasto:
175 g zimnego masła
300 g maki pszennej
50 g drobnego cukru

karmel:
po 250 g cukru trzcinowego jasnego i masła
100 ml guinnessa
300 ml śmietany 36 %

czekoladowa polewa:
300 g dobrej gorzkiej czekolady
30 g masła

Piekarnik nagrzewamy do 180 st.C.
Foremkę o wielkości 20 na 30 cm smarujemy masłem.
Składniki ciasto zagniatamy na kruszonkę a następnie dolewając zimnej wody na zwarte ciasto.
Ciastem wylepiamy foremkę. Nakłuwamy ciasto widelcem i pieczemy na lekko rumiany kolor ok 20 minut. Pozostawiamy w foremce do ostygnięcia.

W rondlu z szerokim dnem umieszczamy cukier i masło, wlewamy piwo oraz 50 ml wody. Na dużym ogniu zagotowujemy masę a następnie redukujemy o połowę co jakiś czas mieszając.
Wlewamy śmietankę, mieszamy energicznie i zmniejszamy płomień do małego. Gotujemy karmel ok 20 minut aż zacznie być ciągnący i gęsty.
Przelewamy karmel na ciasto i rozprowadzamy szpatułka lub po prosto przelewamy by pokrył je równomiernie.
Chłodzimy ciasto 2 godziny w lodówce.

Czekoladę łamiemy na kawałki i razem z masłem rozpuszczamy w kąpieli wodnej.
Odstawiamy by przestygła a następnie wykładamy na karmel. Ważne jest by nie była zbyt gorąca by karmel się nie rozpuścił. Wierzch posypujemy gruba solą i solonymi, pokruszonymi pistacjami :)

Odstawiamy by czekolada zastygła. Kroimy nożem z piłką (jak do chleba) lub maczanym we wrzątki ostrym nożem.


A teraz moje uwagi. Ważne jest by naczynie, w którym gotujecie karmel nie było wąskie i wysokie. Ja takiego użyłam przez co masa nie chciała mi się wcale redukować.
Jeśli karmel po 20 minutach nadal jest rzadki gotujcie go dalej. Mój ciągnącą konsystencje uzyskał dopiero po 50 minutach!
Mój kruchy spód ładnie się upiekł, był lekko rumiany i lekko urósł. Kiedy kroiłam już gotowe ciasto okazało się, co widać na zdjęciach, że spód jest dziwny w przekroju. Trochę jakby zakalcowaty? w smaku ciasto było pyszne ale spód nie był tak kruchy jak powinien. Nie raz piekłam już kruche ciasta a tu taka niespodzianka...


Komentarze

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty