Drożdzówki z czekoladą i cynamonem czyli Niedzielne Śniadanie odc.19
Nie mogłam się im oprzeć! Gdy tylko je zobaczyłam u Lo wiedziałam, że je upiekę! Córci wczoraj obiecałam więc dzisiaj raniutko nim pojechaliśmy do kina szybko zagniotłam ciasto, uformowałam bułki i włożyłam do pieca. Jeszcze cieple przełożyłam do pudełka na "przed seansem". Dzieciaki je pożarły tuz po zakupieniu biletów i z pełnym brzuchem Córcia poszła na film a ja z najedzonym Synciem na rajd po sklepach.
Oczywiście tego co chciałam kupić nie znalazłam ale za to nabyłam małemu ciuszków kilka i pan ze stoiska z kosmetykami, z ingrediencji z Morza Martwego zrobił mi dobrze oferując solny peeling :) a potem spytał czy kwota 200 zł za słoiczek tejże soli to kwota dla mnie w sam raz... wmurowało mnie i powiedziałam, ze aktualnie mam inne priorytety ze wskazaniem na dzieci ale jak wrócę do pracy to kto wie... nawet pan mi rabacik proponował... ehhh... fajny kosmetyk ale nigdy na tego typu rzeczy nie wydałam takiej kwoty.
A wracając do bułeczek, są mięciutkie, pełne smaku i bardzo pachnące! łatwo się je formuje choć u mnie nadzienie mocno wypłynęło przez co nie są tak śliczne jak na Pistachio.
Drozdzowki z czekolada i cynamonem
Oczywiście tego co chciałam kupić nie znalazłam ale za to nabyłam małemu ciuszków kilka i pan ze stoiska z kosmetykami, z ingrediencji z Morza Martwego zrobił mi dobrze oferując solny peeling :) a potem spytał czy kwota 200 zł za słoiczek tejże soli to kwota dla mnie w sam raz... wmurowało mnie i powiedziałam, ze aktualnie mam inne priorytety ze wskazaniem na dzieci ale jak wrócę do pracy to kto wie... nawet pan mi rabacik proponował... ehhh... fajny kosmetyk ale nigdy na tego typu rzeczy nie wydałam takiej kwoty.
A wracając do bułeczek, są mięciutkie, pełne smaku i bardzo pachnące! łatwo się je formuje choć u mnie nadzienie mocno wypłynęło przez co nie są tak śliczne jak na Pistachio.
ciasto
250 ml ciepłego mleka
75 g drobnego cukru
20 g świeżych drożdży
100 g rozpuszczonego masła (wystudzonego)
1 małe jajko (lekko ubite)
500 g mąki pszennej (typu 550)
łyżeczka cukru z wanilią
nadzienie
40 g gorzkiej czekolady (startej na tarce)
50 g rozpuszczonego masła (wystudzonego)
100 g ciemnego cukru muscovado
1 1/2 łyżki mielonego cynamonu
wierzch
1 małe jajko (lekko ubite)
cukier perlisty
płatki migdałowe
W misce mieszamy mleko,
cukier, drożdże, masło, wanilię i jajko. Dodajemy mąkę i miksujemy całość
(końcówki haki) do uzyskania gładkiego ciasta (około 5-8 minut). Miskę
przykrywamy ściereczką i odstawiamy ciasto do wyrastania na około 1 godzinę.
Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Przygotowujemy nadzienie. Mieszamy w miseczce startą czekoladę z masłem, cukrem i cynamonem.
Wyrośnięte ciasto
przekładamy na obsypaną mąką stolnicę i
posmarowanymi olejem dłońmi
rozciągamy na prostokąt o wymiarach 30 x 70 cm i o grubości około 8 mm.
Ciasto można również rozwałkować.
Na
wierzchu rozsmarowujemy nadzienie czekoladowe.
Ciasto zwijamy
jak roladę. Tniemy je ostrym nożem na 6 cm kawałki. Dużą blachę wykładamy
papierem do pieczenia
i układamy na niej kawałki ciasta (nadzieniem do góry i do dołu). Pomiędzy
nimi zostawiamy 4 cm odstępy.
Bułeczki przykrywamy ściereczką i odstawiamy do
ponownego wyrastania na 30 minut.
Wierzch drożdżówek smarujemy
rozbełtanym jajkiem i
posypujemy cukrem i migdałami.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 st.C (grzałka góra/dół) ok. 10
minut. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę piekarnika do 180 stopni C i
pieczemy jeszcze 15-20 minut (u mnie było to 10).
Bułeczki powinny być złotobrązowe z wierzchu. Studzimy je na kratce.
Fajne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam słodkie śniadania,zwłaszcza latem.
Pozdrowienia!
smacznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńJezu, żeby mnie tak ktoś pogonił do kucni... u mnie absolutna niechęc panuje. Ale jeść mogłabym oj mogłabym...
OdpowiedzUsuńtakie śniadanie z kubkiem kawy ... oj pycha :)
OdpowiedzUsuńW niedzielę trzeba jeść czekoladę :D
OdpowiedzUsuńŚniadanie na słodko uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńprzyznaję bez bicia! takie bułki na śniadanie są moim ideałem :O)
OdpowiedzUsuń