Pasztet dyniowy z cieciorką czyli Niedzielne Milenie odc.44

Jeśli kolor pomarańczowy już się Wam znudził i nie możecie patrzeć na dynie powiedzcie! 
Ja póki co żywię się dyniowymi produktami i dynię zawsze mam pod ręką :)
Dzisiaj zapraszam na pasztet dyniowy, robiony trochę w myśl działań recyklingowych, trochę z tego co pod ręką.


Pasztet dyniowy z cieciorką

1/2 dyni Hokkaido (bez części z pestkami), pokrojonej na 4 kawałki
2 marchewki, obrane i pokrojone na 4 części
ząbek czosnku
pół cebuli
pół puszki ciecierzycy
2 łyżki kaszy manny
jajko
opcjonalnie łyżeczka tahini
pół łyżeczki soli
duża szczypta pieprzu
1/2 łyżeczki gałki muszkatałowej
szczypta tymianku


Dynię i marchewkę układamy na blaszce do pieczenia, dorzucamy nieobrany ząbek czosnku. Przykrywamy papierem lub folia aluminiową. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 st.C na 30 minut. Wyjmujemy i i studzimy.
Na patelni szklimy pokrojona w piórka cebulę.
Cieciorkę odcedzamy.


Dynię, marchewkę, cebulę, cieciorkę i wyciśnięty z łupiny czosnek przekręcamy przez maszynkę.
Dodajemy przyprawy, tahini, jajko i kaszę. Mieszamy.
Przekładamy do foremki wyłożonej papierem lub wysmarowanej masłem.
Pieczemy w 180 st.C ok 45 minut lub dłużej jeśli chcemy by był bardziej rumiany. Możemy sprawdzić patyczkiem czy pasztet się upiekł w środku. Studzimy go na kratce.
Ja uwielbiam go jeść ze świeżym chlebem, pomidorem i kiszonym ogórkiem :)


Komentarze

  1. Mi się dyniowy pomarańcz nie znudzi chyba nigdy :) Świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty