Wegański chlebek bananowy z rumowymi śliwkami czyli Słodki Czwartek odc.160
Moja rodzina to dwa fronty. Jeden antybananowy, drugi bananolubny.
Ja z Synciem piję bananowe koktajle i jem bananowe chlebki, Małżon i Córcia omijają podobne przysmaki szerokim łukiem, dodatkowo moja pierworodna wyczuje banana nawet w najmniejszej ilości jeśli w danej potrawie to "żółte zło" się znajduje.
Czy się tym martwię? skądże, po prostu bywa tak, że piekę lub gotuję coś tylko dla siebie i Syncia, albo tylko dla Córci czy męża.
Podobnie było z tym niezwykłym chlebkiem.
Jest naprawdę obłędną kombinacją smaków. Nie zawiera cukru innego niż w owocach, ma w sobie razową mąkę orkiszową i przyprawy pachnące jesienią. Nie ma w sobie jajek z czego ucieszą się alergicy, a mimo to jest zwartym i wilgotnym ciastem idealnych jako drugie śniadanie do lunchboxu.
Przepis znalazłam w książce "ziarno" Dominiki Wójciak.
Wegański chlebek bananowy z rumowymi śliwkami
2 łyżki mielonego siemienia lnianego
60 ml mleka roślinnego (lub zwierzęcego jeśli używacie)
70 g suszonych śliwek, pokrojonych w drobne paseczki
50 ml rumu
170 g daktyli (namaczamy je w gorącej wodzie)
2 dojrzałe banany
60 ml oleju kokosowego
70 g orzechów włoskich, posiekanych
180 g maki orkiszowej pełnoziarnistej
po płaskiej łyżeczce sody, proszku do pieczenia, mielonego cynamonu
czubate pół łyżeczki gałki muszkatołowej
szczypta soli
Siemię lniane namaczamy w mleku a śliwki w rumie. Odstawiamy na 20 minut.
Piekarnik nagrzewamy do 180 st.C.
Foremkę do keksu wykładamy papierem do pieczenia.
Odcedzone daktyle miksujemy z bananami i olejem na gładką masę.
Orzechy dodajemy do masy bananowej razem ze śliwkami i rumem. Dorzucamy siemię lniane z mlekiem i dokładnie mieszamy.
Wsypujemy mąkę, proszek z sodą oraz przyprawy i dokładnie mieszamy.
Masę przekładamy do foremki, na wierzchu możemy położyć przekrojonego wzdłuż banana.
Pieczemy ok 45-50 minut tak by wbity patyczek po wyjęciu z ciasta był suchy.
Ja z Synciem piję bananowe koktajle i jem bananowe chlebki, Małżon i Córcia omijają podobne przysmaki szerokim łukiem, dodatkowo moja pierworodna wyczuje banana nawet w najmniejszej ilości jeśli w danej potrawie to "żółte zło" się znajduje.
Czy się tym martwię? skądże, po prostu bywa tak, że piekę lub gotuję coś tylko dla siebie i Syncia, albo tylko dla Córci czy męża.
Podobnie było z tym niezwykłym chlebkiem.
Jest naprawdę obłędną kombinacją smaków. Nie zawiera cukru innego niż w owocach, ma w sobie razową mąkę orkiszową i przyprawy pachnące jesienią. Nie ma w sobie jajek z czego ucieszą się alergicy, a mimo to jest zwartym i wilgotnym ciastem idealnych jako drugie śniadanie do lunchboxu.
Przepis znalazłam w książce "ziarno" Dominiki Wójciak.
Wegański chlebek bananowy z rumowymi śliwkami
2 łyżki mielonego siemienia lnianego
60 ml mleka roślinnego (lub zwierzęcego jeśli używacie)
70 g suszonych śliwek, pokrojonych w drobne paseczki
50 ml rumu
170 g daktyli (namaczamy je w gorącej wodzie)
2 dojrzałe banany
60 ml oleju kokosowego
70 g orzechów włoskich, posiekanych
180 g maki orkiszowej pełnoziarnistej
po płaskiej łyżeczce sody, proszku do pieczenia, mielonego cynamonu
czubate pół łyżeczki gałki muszkatołowej
szczypta soli
Siemię lniane namaczamy w mleku a śliwki w rumie. Odstawiamy na 20 minut.
Piekarnik nagrzewamy do 180 st.C.
Foremkę do keksu wykładamy papierem do pieczenia.
Odcedzone daktyle miksujemy z bananami i olejem na gładką masę.
Orzechy dodajemy do masy bananowej razem ze śliwkami i rumem. Dorzucamy siemię lniane z mlekiem i dokładnie mieszamy.
Wsypujemy mąkę, proszek z sodą oraz przyprawy i dokładnie mieszamy.
Masę przekładamy do foremki, na wierzchu możemy położyć przekrojonego wzdłuż banana.
Pieczemy ok 45-50 minut tak by wbity patyczek po wyjęciu z ciasta był suchy.
ciekawy ten chlebek , ja robie zwykły ,ale tez dodaję orzechy (nie zawsze) ale rumu nigdy musze spróbować ;)
OdpowiedzUsuńpolecam bardzo! i rum i daktyle zamiast cukru :)
UsuńO! Jest i chlebek :) ale muszę dokupić składniki, bo nie mam wszystkich. Izabela
OdpowiedzUsuńtak jak obiecałam! czekam na info czy udało się Pani go upiec i czy smakował :)
UsuńJak to mówią "co się odwlecze to nie uciecze" i w końcu udało mi sie zrobić ciasto. Tak jak Pani obiecała jest wilgotne i pyszne. Intrygują mnie zawsze takie wege przepisy ze zdrowymi zamiennikami ale przyznam rzadko je robię. Ten chlebek zapisuję jako HIT :). Izabela
UsuńSuper! strasznie się ciesze, że ciasto się udało i Pani smakowało :)
Usuń