Marchewkowe ciasto z pekanami i czekoladą czyli poWeekendowe Łakocie odc.172

Jesień i zima to czas ciepłych ciast pachnących korzennymi przyprawami. 
Sztandarowymi wypiekami tego okresu są marchewkowce, chlebki dyniowe i bananowe.
Ta wersja ciasta marchewkowego jest wyjątkowo pyszna! pachnąca, wilgotna i z podanej porcji wychodzi ciasta nie mało :)
Przepis pochodzi z książki Elizy Mórawskiej "Słodkie". Od siebie dodałam gorzka czekoladę i orzechy pekan.



Marchewkowe ciasto z pekanami i czekolada

4 jajka
220 g cukru
180 g masła (roztopionego i ostudzonego)
250 g mąki pszennej zwykłej + 50 g pełnoziarnistej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
po 2 łyżeczki cynamonu i przyprawy do piernika
400 g marchewki (startej na tarce - u mnie pół na pól na grubych i małych oczkach)
po 50 g posiekanej gorzkiej czekolady i orzechów pekan lub włoskich



Piekarnik nagrzewamy do 180 st.C.
Jajka ucieramy z cukrem na puszystą masę. Strumyczkiem wlewamy masło i mieszamy.
Mąkę, proszek, sodę oraz przyprawy mieszamy w drugiej misce i stopniowo dosypujemy do masy jajecznej.
Następn ie dodajemy marchew oraz czekoladę i orzechy.
Ciasto przekładamy do blaszki wyłożonej papierem (ja piekłam w wielkiej keksówce po mamie, ale mozna w dwóch tradycyjnej wielkości).
Wstawiamy do gorącego pieca na 50 minut.
Stan upieczenia ciasta sprawdzamy patyczkiem.
Po wyjęciu z piekarnika zostawiamy w formie na 15 minut a potem studzimy na kuchennej kratce.


Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. ja również! i pomyśleć, że kiedyś na sama myśl o marchewce miałam odruch wymiotny!

      Usuń
  2. Witam, ale ostatnio Pani trafia swoimi przepisami w moje gusta :) zauważyłam już na kilku zdjęciach ciekawą porcelanę, sztućce - lubi Pani stare skorupy? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mi miło, dziekuję za te słowa! tak, lubię stare naczynia, sztućce i deski, tak jak i mam słabość do własnoręcznie robionej ceramiki :)
      pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru :)

      Usuń
    2. Oj, nie podpisałam się w poście-Izabela. Ja też lubie starą porcelanę (siostra troszkę prezentuje na insta by_martasek), lubimy chodzić na giełdy staroci. Kupujemy też stare szkło kolorowe, ramy na obrazy; często można znaleźć jakieś perełki. Pozdrawiam.

      Usuń
    3. o tak! czasami giełdy staroci czy nawet bazary są skarbnicą fajnych talerzyków czy miseczek :) a czasem wystarczy porozmawiać z babcia czy sąsiadka i ma się coś nowego i ślicznego :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty