Brownie z malinami czyli poWeekendowe Łakocie odc.179
Bez czekolady nie potrafię ostatnio żyć i choć waga pokazuje +4 to dieta wydaje się być kompletnie nieosiągalna.
dzisiaj mam dla Was pocieszycielskie BROWNIE... Prawdziwe BROWNIE pisane dużą czcionką!
Wilgotne, lekko słonawe, nie za słodkie za to orzeźwiająco kwaskowe. Przepyszne!
Przepis podpatrzony u Liski ale z moimi zmianami.
Brownie z malinami
170 g mąki pszennej
1/2 łyżeczki soli morskiej
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
350 g gorzkiej czekolady
200 g masła, pokrojonego na małe kawałeczki
nasionka z połowy laski wanilii
pół łyżeczki skórki startej z cytryny
280 g cukru trzcinowego
4 jajka
Piekarnik nagrzewamy do 170 st.C.
Formę o wymiarach 20×30 cm wykładamy papierem do pieczenia.
Czekoladę, masło, cukier wkładamy do miski i ustawiamy w kąpieli wodnej. Gotujemy aż wszystko się roztopi.
Dodajemy wanilię i skórkę z cytryny i mieszamy. Studzimy.
W drugiej misce mieszamy mąkę, proszek i sól.
Do masy z czekoladą dodajemy po jednym jajku cały czas dokładnie mieszając a następnie, wciąż mieszając masę, wsypujemy po łyżce suchych składnikó.
Kiedy się składniki się połączą, wlewamy masę do blachy, wtykamy maliny i wstawiamy ciasto do piekarnika.
Pieczemy 20-30 minut. ale tylko do momentu gdy ciasto przestanie być surowe, powinno pozostać miękkie i jakby niedopieczone, nie za suche.
Lepiej piec krócej niż za długo. Brownie studzimy w formie i zjadamy najlepiej następnego dnia.
dzisiaj mam dla Was pocieszycielskie BROWNIE... Prawdziwe BROWNIE pisane dużą czcionką!
Wilgotne, lekko słonawe, nie za słodkie za to orzeźwiająco kwaskowe. Przepyszne!
Przepis podpatrzony u Liski ale z moimi zmianami.
Brownie z malinami
170 g mąki pszennej
1/2 łyżeczki soli morskiej
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
350 g gorzkiej czekolady
200 g masła, pokrojonego na małe kawałeczki
nasionka z połowy laski wanilii
pół łyżeczki skórki startej z cytryny
280 g cukru trzcinowego
4 jajka
Piekarnik nagrzewamy do 170 st.C.
Formę o wymiarach 20×30 cm wykładamy papierem do pieczenia.
Czekoladę, masło, cukier wkładamy do miski i ustawiamy w kąpieli wodnej. Gotujemy aż wszystko się roztopi.
Dodajemy wanilię i skórkę z cytryny i mieszamy. Studzimy.
W drugiej misce mieszamy mąkę, proszek i sól.
Do masy z czekoladą dodajemy po jednym jajku cały czas dokładnie mieszając a następnie, wciąż mieszając masę, wsypujemy po łyżce suchych składnikó.
Kiedy się składniki się połączą, wlewamy masę do blachy, wtykamy maliny i wstawiamy ciasto do piekarnika.
Pieczemy 20-30 minut. ale tylko do momentu gdy ciasto przestanie być surowe, powinno pozostać miękkie i jakby niedopieczone, nie za suche.
Lepiej piec krócej niż za długo. Brownie studzimy w formie i zjadamy najlepiej następnego dnia.
Ciągle czekam na ochłodzenie za oknem, bo nie mogę w upalne dni włączać piekarnika - groziło by to upieczeniem się razem z ciastem;-)
OdpowiedzUsuńWykorzystam czas oczekiwania na wyjaśnienie pewnego nurtującego mnie pytania: czy w wypiekach ma znaczenie rodzaj cukru trzcinowy/burakowy? Ciekawi mnie to, co w tym temacie sądzą osoby super biegłe w sprawach kulinarnych. Czy ta czekolada z przepisu ma mieć jakąś określoną zawartość kakao, czy jest to w tym przypadku obojętne?
pozdrawiam.
Znalazłam jeszcze ostatnie maliny na krzaczkach i zrobiłam to brownie. Jest obłędne!!! Pozdrawiam Izabela
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń