Dzien Cynamonowej Buleczki, Kocham Toskanie i Jek czarnego weza

Czy wiecie, ze dzisiaj w Szwecji obchodzony jest Dzień Cynamonowej Bułeczki??? Ja dowiedziałam się wczoraj z bloga pewnej fajnej kobitki mieszkającej w tym pięknym kraju :)

I co mogłam zrobić? upiekłam cała blachę pachnących cynamonem i kardamonem ślimaczków.

Fajne to święto i szkoda, ze u nas mało podobnych. Wszystkiego cynamonowego Moi Mili!!!

Dawno, dawno temu na początku września wygrałam na blogu KUCHARNIA książkę.
Magiczną książkę o jedzeniu.
"Kocham Toskanię" jest pięknie wydana, na matowym papierze, zdjęcia są takie jesienne, przymglone. Klimat książki urzeka, słowa i obrazy pokazują faktycznie miłość do tego malowniczego regionu. Od razu przypadły mi do gustu proste, swojskie przepisy, które będę na pewno wypróbowywać.
Dziękuję Anno Mario!

Na koniec chciałam polecić Wam film. Obejrzałam go wczoraj całkiem przypadkowo na HBO. Z początku myślałam, że maczał w nim palce Tarantino, okazało się, że nie, tylko klimat jest odrobinę podobny.
Gdzieś w Ameryce, na prowincji gdzie przeważają ciemnoskórzy, po ciężkiej nocy pewien mężczyzna znajduje nieprzytomną i prawie nagą dziewczynę. Oboje są po przejściach, w tle słyszymy czarnego bluesa, absurdalne sytuacje przykuwają do fotela, a co zdarzy się potem?
Obsada rewelacyjna! Samuel L. Jackson, Christina Ricci, Justin Timberlake i jeszcze kilka znanych twarzy.
Siedziałam nie dorywając się ani na chwilkę gdy inni domownicy już spali.
POLECAM "Jęk czarnego węża"!