Brownie z batata razy dwa czyli Slodki Czwartek odc.80

To był szalony batatowy dzień! Małżon zakupił mi słodkie ziemniaki po okazyjnej cenie 7 zł za kilogram, niewielkie w sam raz do upieczenia. W końcu mogłam wykorzystać je do przygotowania słodkości jakie wypatrzyłam wcześniej w internecie.

Od razu zaznaczam, że oba wypieki nie będą smakować każdemu. 
Są dość specyficzne jeśli chodzi o konsystencję i smak. 
Synciowi smakowały obie wersje, Córci żadna, psiapsiółkę konsystencja przeprawiła niemal o odruch wymiotny a Wujaszek stwierdził, że z mięskiem były by zgraną parą... 

Mi odpowiadał niezbyt słodki smak obu, konsystencja nie przeszkadzała choć browni ze śliwką, które ma konsystencję trochę jak zapieczony mus, mogłam zjeść w większej ilości niż to gliniaste z migdałami. To pierwsze jest też bardziej wyraziste w smaku. Za to w drugim delikatnie chrupały zmielone nie na pył migdały. 
Każda z wersji ma swoje plusy i minusy ale znajda się bez wątpienia chętni :)

Brownie z batata, bez mąki, mleka i cukru, ze śliwką
(przepis pochodzi z bloga Kornik w kuchni)

700 g batatów
300 g śliwek kalifornijskich
150 g daktyli bez pestek
7 łyżek niesłodzonego kakao (+ dodatkowo do posypania)
2 łyżki oleju
2 jajka
1 łyżeczka sody oczyszczonej


Bataty myjemy, zawijamy w folie aluminiowa i pieczemy ok godziny by były miękkie. Zostawiamy do wystudzenia.
Obieramy i miksujemy na gładkie puree.
Śliwki i daktyle namaczamy w ciepłej wodzie. Gdy zmiękną miksujemy w malakserze na gładką pastę.
Puree z ziemniaków i zmiksowane śliwki z daktylami przekładamy do miski i mieszamy do połączenia składników.
Wbijamy jajka, wlewamy olej, mieszamy. Dodajemy sodę i kakao i znowu mieszamy dokładnie.
Masę przekładamy do foremki o wymiarach 20 na 30 cm, wyrównujemy wierzch wilgotną łyżką.
Ciasto pieczemy 40 minut w 175 st.C.
Odstawiamy do całkowitego wystudzenia i dopiero wtedy kroimy.
Posypujemy wierzch pozostałym kakao.


i drugi batatowy wynalazek...


Brownie bez mleka, mąki i cukru oraz jaj
(przepis pochodzi z bloga WhitePlate)

600 g batatów
80 g mielonych migdałów
100 g mąki ryżowej lub gryczanej
14 dużych daktyli bez pestek (miałam suszone i namoczyłam je w gorącej wodzie)
4 łyżki ciemnego kakao
3 łyżki syropu klonowego (u mnie miód)
szczypta soli

Piekarnik nagrzewamy do 180 st C.
Ziemniaki myjemy, zawijamy w folie aluminiowa i pieczemy ok godziny by były miękkie.
Obieramy je i miksujemy z daktylami.
Pozostałe składniki mieszamy w misce i łączymy je z ziemniakami.
Formę do pieczenia 20×20 cm wykładamy papierem.
Przekładamy ciasto, wygładzamy i pieczemy w piekarniku ok. 20 minut.
Po upieczeniu wyjmujemy ciasto z pieca i studzimy.
Powinno całkowicie ostygnąć przed krojeniem!


Komentarze

  1. jak już widzę takie zbite i mokre ciasto to zaczynam robić się głodna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam podobnie! właśnie takie zwarte i mokre lubię :)

      Usuń
  2. Ja tam lubi takie zwarte i mokre ciacha:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie idealne!
    Chętnie sięgam po kawałek...

    OdpowiedzUsuń
  4. Amber, Jola dzięki za miłe komentarze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chetnie sprobowalabym obu wersji bo brownie wprost uwielbiam :) Tekst wujka najlepszy ha ha ... :))))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty