Czarne owoce, Czarne bułki, Czarne buzie i Czarne dłonie
Korzystam z sezonowych owoców ile mogę. Łączę, zmieniam, inspiruje się i powstają te moje. Np. takie jak przepis na buły czarne w środku i karmelowe na zewnątrz. Drożdżowe, nie za słodkie, pulchne, mięciutkie i pełne kwaskowych CZARNYCH owoców. Dla równowagi obklejone słodkim karmelem powstałym z masła i cukru trzcinowego. Czarne ręce i buzie mieli wszyscy śniadaniujący łącznie z Małżonem i ze mną.
zaczyn:
50 ml wody
20 g świeżych drożdży
10 g cukru waniliowego
ciasto:
200 ml ciepłej wody
40 g cukru
50 g masła lub margaryny (u mnie bez mlecznej)
szczypta soli
2 przepiórcze jaja lub 1 małe kurze
50 g ugotowanych i zmiażdżonych ziemniaków
600 g maki pszennej typ 650
+ zaczyn
po niecałej szklance czarnych porzeczek i jagód
70 g masła lub margaryny, roztopione
3 łyżki cukru demerara + do obtoczenia bułek
Zaczyn i ciasto przygotowujemy wieczorem dnia poprzedzającego pieczenie.
Zaczyn mieszamy i zostawiamy na 15 minut.
Cukier i masło rozpuszczamy w ciepłej wodzie i lekko studzimy. Wszystkie składniki ciasta mieszamy z zaczynem i wodą z dodatkami. Przy pomocy miksera zagniatamy dość zwarte ciasto. Zostawiamy na godzinę do wyrośnięcia.
Po tym czasie miskę przykrywamy i chowamy na noc do lodówki (lub na min. 5-6 godzin).
Ciasto wyjmujemy, odgazowujemy i na omączonej stolnicy rozwałkowujemy na prostokąt.
Smarujemy masłem, posypujemy cukrem i owocami. Zwijamy w roladę. Rolade tniemy nożem na 8-10 plasterków.
Każdego ślimaka trochę maltretujemy zagniatając go w bułeczkę. Bułeczki obtaczamy w roztopionym tłuszczu i cukrze i układamy w tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia.
Zostawiamy na 40 minut by się napuszyły.
Piekarnik nagrzewamy do 200 st.C i wkładamy blaszkę. Pieczemy ok 15-20 minut by bułki się zrumieniły.
To musiało być pyszne śniadanie:) Mniam!
OdpowiedzUsuńmmm, no wyglądają po prostu przepysznie!!!
OdpowiedzUsuńMmm...pozazdrościć takich pyszności na śniadanie :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie czarne.
OdpowiedzUsuńMogłabym je jeść od rana do wieczora.
I...nocą też!
pysznie tu u Ciebie, plany obiadowe będę musiała zmienić :)
OdpowiedzUsuń