Barszczyk czerwony i nalesniki z miesem czyli Zupowy Wtorek odc.43
Mam opóźnienia, planuję ale nie nadążam. Moje blogowe cykle trochę chwieją się w posadach, trudno...
Wczoraj zaczęłam, dziś skończyłam przygotowywanie obiadu będącego smakiem mojego dzieciństwa. Uwielbiałam czerwony barszcz z naleśnikami z mięsnym nadzieniem, czasem robiła go mama, czasem babcia. Dzisiaj przepisu jednak tu nie znajdziecie bo wszystko było na oko i na szybko.
Do bulionu wołowego wrzuciłam buraki, zakwasiłam, dopieprzyłam i wypiłam, zagryzając naleśnikiem. Zwykłym pszennym, z nadzieniem ze zmielonego mięsa i marchewek z rosołu, i z podsmażoną cebulką. Lubicie takie jedzenie? ja do niego wracam, do niektórych potraw może musiałam dorosnąć? ostatnio przypomniałam sobie, że moja mama uwielbiała mięso z rosołu, z tłuczonymi ziemniakami i sosem musztardowym i ogórkowym, oba dość kwaśne były i takie białawe ale z czego, nie dowiem się już niestety :(
A od września czeka nas rewolucja... nie dość, że pierwsza klasa podstawówki to dzisiaj gmina podjęła decyzję o nieprzenoszeniu gimnazjum a co za tym idzie klasy 0-3 będą w systemie 2 zmianowym do 18ej a 4-6 do 20ej... koszmar mi się jakiś jawi...
Wczoraj zaczęłam, dziś skończyłam przygotowywanie obiadu będącego smakiem mojego dzieciństwa. Uwielbiałam czerwony barszcz z naleśnikami z mięsnym nadzieniem, czasem robiła go mama, czasem babcia. Dzisiaj przepisu jednak tu nie znajdziecie bo wszystko było na oko i na szybko.
Do bulionu wołowego wrzuciłam buraki, zakwasiłam, dopieprzyłam i wypiłam, zagryzając naleśnikiem. Zwykłym pszennym, z nadzieniem ze zmielonego mięsa i marchewek z rosołu, i z podsmażoną cebulką. Lubicie takie jedzenie? ja do niego wracam, do niektórych potraw może musiałam dorosnąć? ostatnio przypomniałam sobie, że moja mama uwielbiała mięso z rosołu, z tłuczonymi ziemniakami i sosem musztardowym i ogórkowym, oba dość kwaśne były i takie białawe ale z czego, nie dowiem się już niestety :(
A od września czeka nas rewolucja... nie dość, że pierwsza klasa podstawówki to dzisiaj gmina podjęła decyzję o nieprzenoszeniu gimnazjum a co za tym idzie klasy 0-3 będą w systemie 2 zmianowym do 18ej a 4-6 do 20ej... koszmar mi się jakiś jawi...
U nas też dziś barszcz był, ale na wiejskiej, prawdziwej, nieantybiotykowej kurze:)Młody uwielbia:)) ja zresztą tez, a juz takie nalesniki z mięsem - pycha!:)U mnie z wpisami jakoś cieniutko, bo troche nas wirus wymęczył (oczywiscie Monsz nic - tylko ja i Futrzątko:/ jak zwykle), potem inne sprawy... . Koszmar, że takie małe dzieci do 18:/ a juz do 20 to już w ogóle jakas kpina, przecież o takiej godzinie to sie nie myśli wcale, nie mówiąc o samodzielnym powrocie do domu, już lepiej jakby od 6 się lekcje zaczynały....
OdpowiedzUsuńa krokusiki piękne, u mnie stokrotki w kuchni, fiołek a w mini szklarenkach kiełkują pomidory koktajlowe:) i kwiaty balkonowe i mix sałatowy:))))
OdpowiedzUsuńPiękny kolor ma Twój barszcz :)
OdpowiedzUsuńBarszcz jest jedną z moich ulubionych zup.
Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuń