Chai masala i męki piekelne
Dzisiaj Wiewióra męki piekielne przechodzi... musi być na czczo do 13ej kiedy to będzie usg jamy brzusznej. Poza tym, że się denerwuję bo nie robiłam tego badania ok 4 lat to jeszcze ten głód... zazwyczaj jem co 2,5-3 godziny i nie umiem inaczej a tu takie wyzwanie!
I jeszcze miałam w planach pokazanie Wam kilka fajnych przepisów. Jednym z nich jest propozycja zimowej wersji herbaty.
Chai masala przenosi w cieplejsze rejony świata i rozgrzewa wewnętrznie.
Do podania wykorzystałam kubki wygrane w konkursie na blogu Moje gotowanie i blogowanie (mimo obtłuczeń transportowych służą dzielnie!).
Chai masala
300 ml wody
laska cynamonu
5 goździków
nasiona z dwóch strączków zielonego kardamonu
plaster imbiru
czubata łyżka listków herbaty earl grey
łyżka cukru trzcinowego
100 ml mleka
Wodę zagotowujemy w garnuszku z przyprawami i imbirem. Dodajemy liście herbaty. Wyłączamy gaz i przykrywamy garnuszek. Pozostawiamy na 10 minut.
Po tym czasie podgrzewamy lekko mleko. Do mleka przecedzamy zawartość garnuszka. Słodzimy i rozlewamy do kubków.
Fajny przepis! Wreszcie mam na coś ochotę! Trzymaj się dzielnie głodna Wiewióro!
OdpowiedzUsuń:) fajnie! zrób koniecznie :)
UsuńWytrzymałaś? Jestem pewna, że tak. :) Mam nadzieję, że wyniki badań będą dobre. :)
OdpowiedzUsuńUściski!
wytrzymałam :) wyniki ok więc odetchnęłam :)
UsuńHmm, mogę sobie tylko wyobrazić ten cudowny smak :D
OdpowiedzUsuńbył faktycznie boski!
UsuńNo to super, że dobre wyniki...
OdpowiedzUsuńA herbatka ekstra. Pewnie nie uda mi się wszytskich składników zdobyć, ale gożdziki, mleko, imbir i cynamon będa :D