Ostatni tydzień postawił moje życie prawie do góry nogami. Zapadły ważne decyzje, nastąpiły zawirowania zdrowotne, był strach a potem nerwy odpuściły i spałam.
Gotować nie miałam ochoty bo i jeść mi się nie chciało, nie zaglądałam do internetu, nie miałam ochoty pisać ani czytać, odmóżdżałam się grając w durne gry na telefonie. Było mi zimno, dygotałam bez przerwy.
Mikołajkowy prezent jaki znalazłam pod poduszką sprawił, że wróciłam myślami do roku 2001 gdy jako piękna i młoda studentka spędziłam miesiąc na trampingu w Turcji. Pozostali zostali obdarowani piżamami a co poniektórzy stwierdzili nawet, że "o takiej marzyli".
Po intensywnych i nerwowych trzech miesiącach nastał czas spokojniejszy, taki gdzie mogę planować i cieszyć się życiem, moimi dzieciakami dającymi tyle powodów do dumy oraz nadchodzącymi świętami i zbliżającymi się feriami.
Wczoraj pewien czasami nawet mądry człowiek powiedział "po co się tak denerwujesz? i tak nie masz wpływu na pewne rzeczy, co ma być będzie, ciesz się tym co tu i teraz" i miał rację! cieszę się mroźnym porankiem i tym, że co prawda zasmarkana, ale moja osobista i ukochana Córcia, siedzi obok mnie, jest cicho i spokojnie...
Zapraszam Was na smakowity przegląd moich ostatnich dokonań kuchennych. Na coś macie chęć???
 |
| Chałki kardamonowe |
 |
| Burgery z lososia z pysznym sosem |
 |
| Klopsiki alla Norma |
 |
| Szybka baba piernik |
 |
| moje mikolajkowe łakocie |
Ja najbardziej mam ochotę na chałkę kardamonową.:)
OdpowiedzUsuńZdrowia i duchowego spokoju, wszystko się ułoży.
Ojej ;( Trzymaj się jakoś,pa
OdpowiedzUsuńKardamon <3
OdpowiedzUsuńJa poproszę babkę piernikowa i takie mikołajkowe łakocie tez bym zjadła
OdpowiedzUsuńmusiałam dwa razy przeczytać żeby się upewnić ,że już wszystko o.k. To dobrze kochana Marianko,cieszę się bardzo :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Twoje przysmaki to ja poproszę kawałek piernikowej babki :)
piernikowa babka już obecna! niebawem zapraszam na kardamonowe chałeczki!!!
OdpowiedzUsuń