Swieta 2014 i o kilku ksiazkach
Ostatnio blogowo zaniemówiłam. Moja potrzeba internetowego wyrzucania z siebie myśli zminimalizowała się. Pochłonęło mnie zajmowanie się dziećmi, przygotowania do świąt, prezenty i porządki. Tych, którzy czekają na przepisy i to co u nas przepraszam, mam nadzieję, że niebawem się poprawię :) Ta końcówka roku jest nie dość, że intensywna to i chwilami nerwowa ale liczę na to, że wszystko się unormuje i uspokoi...
Czasu brak na książkę choć stosik ciągle się powiększa. Na szczęście nie zalegam już z niczym bibliotece ale odkąd skończyłam rewelacyjnego "Pana lodowego ogrodu" i "Achaję" nie mogę się wciągnąć w żaden cykl. Inne światy mnie pochłonęły. Barwny język, ciekawe historie, nieziemska rzeczywistość. Jeśli nie znacie przeczytajcie koniecznie. Liczę na to, że święta dadzą mi odetchnąć i zagłębić się w "Zapach truskawek" Ani Włodarczyk, oraz wikingowe opowieści Elżbiety Cherezińskiej "Pasja wg Einara" i "Trzy młode pieśni" nadal na mnie czekają.
W tym roku w kuchni nie szaleje zbytnio. Będzie nasza rodzinna klasyka. Złapałam się na tym, że zapomniałam wysłać znajomym kartki, nie przygotowałam dla nikogo niespodziankowych smakołyków, jak to się działo w latach ubiegłych. Grudniowe tygodnie mijały a ja po prostu zapomniałam o migdałach w cukrze, piernikach itp.
Żeby nie było pachnie u mnie piernikami, jemy je bowiem na bieżąco od pierwszych dni grudnia ale nie miałam siły na dekorowanie i zabawy z dziećmi. Nie ma czasu... Smutno mi.
Tymczasem dzisiaj przyniósł mi pan listonosz cudną kartkę z koronkowym, własnej roboty za pewne, aniołem... Dziękuję Madziko za pamięć!!!
Niedawno odebrałam tez z poczty paczkę. W środku znajdowała się pucha z cudnymi przyprawami wygranymi w Kuchni Bazylii. Dziękuję i już się zapachem delektuję!
A nasze menu na te święta przedstawia się następująco.
śledzie w pomidorach
sałatka ryżowa z ananasem i porem oraz szynką
chrupiące, odsmażane pierogi z kapustą i grzybami od mamy Małżona
wigilijna kapusta również od treściowej
smażona rybka w panierce plus ziemniaczki
makowce lub rogale z makiem
rogaliki z powidłem
ciasteczka z żurawiną i orzechami
ciastka bożonarodzeniowe
piernik dojrzewający
kompot z suszu
oraz owoce wszelkiej maści i śliwki w czekoladzie, które uwielbiamy
A w drugi dzień świąt zamierzam popełnić Kaczkę i to wcale nie w buraczkach ale z jabłkami. Możecie spodziewać się przepisów kilku :)
I mamy już choinkę... tylko 2,5 metra :) takie sobie maleństwo stoi i pachnie :)
Czasu brak na książkę choć stosik ciągle się powiększa. Na szczęście nie zalegam już z niczym bibliotece ale odkąd skończyłam rewelacyjnego "Pana lodowego ogrodu" i "Achaję" nie mogę się wciągnąć w żaden cykl. Inne światy mnie pochłonęły. Barwny język, ciekawe historie, nieziemska rzeczywistość. Jeśli nie znacie przeczytajcie koniecznie. Liczę na to, że święta dadzą mi odetchnąć i zagłębić się w "Zapach truskawek" Ani Włodarczyk, oraz wikingowe opowieści Elżbiety Cherezińskiej "Pasja wg Einara" i "Trzy młode pieśni" nadal na mnie czekają.
W tym roku w kuchni nie szaleje zbytnio. Będzie nasza rodzinna klasyka. Złapałam się na tym, że zapomniałam wysłać znajomym kartki, nie przygotowałam dla nikogo niespodziankowych smakołyków, jak to się działo w latach ubiegłych. Grudniowe tygodnie mijały a ja po prostu zapomniałam o migdałach w cukrze, piernikach itp.
Żeby nie było pachnie u mnie piernikami, jemy je bowiem na bieżąco od pierwszych dni grudnia ale nie miałam siły na dekorowanie i zabawy z dziećmi. Nie ma czasu... Smutno mi.
Tymczasem dzisiaj przyniósł mi pan listonosz cudną kartkę z koronkowym, własnej roboty za pewne, aniołem... Dziękuję Madziko za pamięć!!!
Niedawno odebrałam tez z poczty paczkę. W środku znajdowała się pucha z cudnymi przyprawami wygranymi w Kuchni Bazylii. Dziękuję i już się zapachem delektuję!
A nasze menu na te święta przedstawia się następująco.
śledzie w pomidorach
sałatka ryżowa z ananasem i porem oraz szynką
chrupiące, odsmażane pierogi z kapustą i grzybami od mamy Małżona
wigilijna kapusta również od treściowej
smażona rybka w panierce plus ziemniaczki
makowce lub rogale z makiem
rogaliki z powidłem
ciasteczka z żurawiną i orzechami
ciastka bożonarodzeniowe
piernik dojrzewający
kompot z suszu
oraz owoce wszelkiej maści i śliwki w czekoladzie, które uwielbiamy
A w drugi dzień świąt zamierzam popełnić Kaczkę i to wcale nie w buraczkach ale z jabłkami. Możecie spodziewać się przepisów kilku :)
I mamy już choinkę... tylko 2,5 metra :) takie sobie maleństwo stoi i pachnie :)
Ach, zmęczona Wiewióro, tulę wirtualnie!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci z całego serca czasu na wszystkie przyjemności i radości z tego, co i tak zrobić TRZEBA.
Może latem się na jakiś piknik zmówimy...?
Kochana! o tak piknik mi się marzy w doborowym towarzystwie!
UsuńA czy zmęczona? chyba jestem ale pędem bo same porządki, te codzienne i świąteczne, lubie i daja mi duzo radości podobnie jak produkcja smakołyków :)
Buziaki i przytulasy!!!
Wiewiórko, ależ szalejesz i to na całego!
OdpowiedzUsuńA te porządki, a potrawy,a prezenty!
No nie da się od tego uciec...
Ja też się staram bez szaleństw, i u mnie wszystko w zminimalizowanej formie, a jednak musi się zadziać.
Pysznych, rodzinnych i pełnych spokoju świąt Tobie i Bliskim życzę!