W żurawinowym sosie, wieprzowina na zimę.
Napadało śniegu, dachy białe, za oknem miło się zrobiło, i głowa wreszcie mnie nie boli, mam nadzieję, że tak zostanie. Nadszedł czas korzennych aromatów, kandyzowanej skórki pomarańczowej i żurawiny. I pokochałam ocet balsamiczny!
Kiedyś znalazłam w sieci przepis na mięso, zmodyfikowałam go trochę i przedstawiam tutaj. Świetne danie, bardzo pachnące, łatwe w przygotowaniu i jak orzekł Małżon ma "rewelacyjny sosik". I to prawda! do ryżu, do pieczonych ziemniaczków i buraczków albo po prostu z surówką. Na co dzień i od święta jak najbardziej też.
600 g łopatki wieprzowej, pokrojonej na kawałki
sól, pieprz
marynata:
2 ząbki czosnku, drobno posiekane
1 łyżeczka ziół prowansalskich
3 łyżki oleju
2 łyżeczki octu balsamicznego
1/2 słoiczka żurawinowej konfitury (ja używałam rożnych firm, nadają się i te słodsze, i te bardziej wytrawne)
2 łyżki suszonej żurawiny
Wieczorem mięso solimy i pieprzymy. Składniki marynaty mieszamy i zalewamy nią mięso.
Mieszamy, przykrywamy i zostawiamy w lodówce do dnia następnego.
Piekarnik nagrzewamy do 180 st.C. Mięso wraz z marynatą przekładamy do brytfanny. Posypujemy owocami i przykrywamy konfiturą. Pieczemy 30 minut pod przykryciem. Po tym czasie zdejmujemy pokrywkę i dopiekamy koleje 30 minut.
Brzmi wspaniale. I ja lubie ocet balsamiczny wiec takie danie by mi bardzo smakowalo :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
polecam bardzo :) pozdrowionka :)
Usuńza samą nazwę można się już pokroić:) danie wygląda przepysznie:D
OdpowiedzUsuńhi hi :) spróbuj :)
Usuń