Do zobaczenia i Pappa al pomodoro czyli zupa z chleba i pomidorów
Na pożegnanie przed moją tygodniową nieobecnością proponuję pyszne danie.
Wybieramy się nad Śniardwy a zupa razem z nami, w słoikach.
Na blogu Piegowatej ujrzałam, któregoś dnia piękną miseczkę z zupą, potem zajrzałam do "Włoskiej wyprawy Jamiego" i nie mogłam jej nie ugotować. Połączenie dziwne gdyż gotujemy pomidory i chleb ale co tam! Właśnie zjadłyśmy z Córcią wspaniałą i niebywale aromatyczną sycącą zupę.
Wybieramy się nad Śniardwy a zupa razem z nami, w słoikach.
Na blogu Piegowatej ujrzałam, któregoś dnia piękną miseczkę z zupą, potem zajrzałam do "Włoskiej wyprawy Jamiego" i nie mogłam jej nie ugotować. Połączenie dziwne gdyż gotujemy pomidory i chleb ale co tam! Właśnie zjadłyśmy z Córcią wspaniałą i niebywale aromatyczną sycącą zupę.
500 g dojrzałych pomidorów ( w oryginale pomidorków koktajlowych)
3 ząbki czosnku, obrane i posiekane na plasterki
1 duży pęczek bazylii, listki osobno i pędy posiekane osobno
2 puszki podłużnych pomidorów (po 400 g)
oliwa
sól i świeżo zmielony pieprz
2 duże garście kawałków czerstwego chleba dobrego gatunku (u mnie własnej produkcji orkiszowy z rodzynkami)
Pomidory kroimy lub rozgniatamy (koktajlowe) i mieszamy z 1 ząbkiem czosnku (posiekanym) i 1/4 listków bazylii. Skrapiamy oliwą, posypujemy solą i pieprzem, rozkładamy na blaszce do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 st. C na około 20 minut ( u mnie się piekły cały czas gotowania zupy).
W dużym garnku rozgrzewamy kilka łyżek oliwy i wrzucamy resztę czosnku i pędy bazylii. Mieszamy i przez chwilę dusimy, żeby zmiękły. Dodajemy pomidory z puszki wraz z zalewą, a następnie napełniamy puszkę po pomidorach wodą i także wlewamy do garnka. Pomidory rozgniatamy łyżką, zupę doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na małym ogniu przez 15 minut.
Do zupy wrzucamy kawałki chleba i przyprawiamy do smaku, dodajemy listki bazylii i gotujemy na maleńkim ogniu jeszcze przez 10 minut. Następnie dodajemy upieczone pomidory wraz z sokiem i resztkami, które przywarły do blachy.
Całość starannie mieszamy, dodać 6-7 łyżek oliwy i w razie potrzeby doprawiamy. Zupa powinna mieć konsystencję gęstej owsianki. Zupę rozlewamy do miseczek i podajemy przybraną listkami bazylii.
Zupa zapowiada się smakowicie.
OdpowiedzUsuńMiłego urlopu!
Wpraszam się na zupkę, hihi:))) i na grila:))) Ale będzie klawo! Mam brać moją wełnę?
OdpowiedzUsuńTeż mam chętkę na tę cudną zupę :)
OdpowiedzUsuńTo co, czekamy na zdjęcia z wyprawy?
milego wypoczynku:)
OdpowiedzUsuńale przepysznie :) już wiem co dzisiaj będzie na obiad!
OdpowiedzUsuńudanego wypoczynku !!!