A ja lubię poniedziałki!!! tiramisu i niespodziewanki.

Szczególnie takie!!! twórcze, rodzinne, zakupowo spacerowe. Zostałam dzisiaj w domu. Po trzech pracujących niedzielach wczoraj po prostu padłam przerażona myślą o wstaniu 4.30 ...
Od rana spokojnie, inaczej niż zazwyczaj gdy zostajemy we dwie. Córcia w dobrym nastroju ja także. Wybrałyśmy się autobusem na zakupy, potem trochę pogotowałam a następnie filcowałyśmy. Wykonałam etui i broszkę kwiat. Jestem z nich zadowolona szczególnie z wielowymiarowego kwiatka.

Po obiadku wybrałyśmy się na pocztę. Nie tak dawno wygrałam Candy u Kingi. Piękny, filcowo-jedwabny kwiat właśnie dzisiaj czekał na mnie na poczcie :) Jest niesamowity!!! zobaczcie to sami!


Blondasek dzielnie maszerował i był to wspaniały spacer. W ogóle chyba się wzajemnie stęskniłyśmy przez ten weekend. Dogadywałyśmy się wyśmienicie calutki dzień.

A teraz zapraszam na lekko alkoholowy deser. Tiramisu błyskawiczne znowu z "Włoskiej wyprawy Jamiego". Prościutkie, lekkie i ta nutka pomarańczy... palce lizać szczególnie w gorące popołudnie. Zrobiłam je na specjalne zamówieni Małżona oczywiście zostało całe pożarte w dwa dni.


BŁYSKAWICZNE TIRAMISU
15 podłużnych biszkoptów
280 ml świeżo zaparzonej, mocnej kawy
4 łyżki cukru pudru
500 g serka mascarpone
laska wanilii
140 ml likieru kawowego ( u mnie Sheridan, w oryginale słodkie sherry)
skórka i sok z jednej pomarańczy
gorzkie kakao do posypania ( w oryginale czekolada w wiórkach)

Biszkopty układamy ciasno w naczyniu. Kawę słodzimy połową cukru, zalewamy nią biszkopty tak by je całkowicie przykryć. 
Serek wkładamy do miski i ubijamy z resztą cukru pudru, dodajemy miąższ z laski wanilii oraz po trosze alkohol. Serek powinien być gładki, lśniący i dość rzadki. Jeśli jest zbyt gęsty dolewamy odrobinę soku z pomarańczy a resztą polewamy biszkopty.
Gdy biszkopty całkowicie wchłonął kawę wykładamy na nie serek. Całość posypujemy kakao i skórką (u mnie bez tej ostatniej). Wstawiamy do lodówki i podajemy gdy się porządnie schłodzi.

Komentarze

  1. nigdy nie robiłam tiramisu. ogólnie rzadko robię ciasta/desery. trzeba będzie się nauczyć :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. a wiesz, że ostatnio chciałam zrobić? A tu proszę! Miłego wieczorku!

    OdpowiedzUsuń
  3. ale narobilas mi smaku na tiramisu... mniammm:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Tiramisu bez jajek! I bez strachu przed salmonellą! Super! I jakie szybkie! Niech no tylko skończy się ta moja dieta, to też sobie zrobię:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne!. . . broszka i tiramisu rzecz jasna;)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Rajski kwiat! Kochana Wiewióro, czy ja mogłabym złożyć u Ciebie zamówienie na takie cudo??? A jeśli zaczynać dobrze dzień, to tylko z tiramisu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Droga Auroro ten żółtawy kwiat nie jest niestety mojego autorstwa :( wygrałam go na candy u Kingi
    http://rzeczgustu.blogspot.com/2011/05/soneczna-niedziela-i-candy.html
    może zrobi Ci na zamówienie :)
    Ja poczyniłam tylko broszkę kwiatową jaką można obejrzeć na moim drugim blogu
    www.wiewiorowetworzenie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. za tiramisu dam się pokroić!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty