Brown Windsor z Pęczakiem czyli Zupowy Wtorek odc.3

Zaintrygowała mnie ta zupa dodatkiem sosu Worcestershire oraz pęczakiem, z którym zbyt wiele do czynienia nie miałam. 

Między pogaduszkami na chacie z Anią, wycieraniem nosów blondasom, zmianą pieluch i myciem łap bo Syncio zanurkował z kostką do wc w tymże, gotowałam zupę. Pyszną, esencjonalną, rozgrzewającą. 

Przepis znalazłam w słodko-gorzkim świecie ale pochodzi od Jamiego. Ciekawe tylko co na taki obiad powie Małżon bo to przecież zupa...

500 g wołowiny gulaszowej pokrojonej w kostkę
1/4 kostki masła
1 łyżka pasty Marmite (pominęłam)
1 łyżeczka sosu Worcestershire
1 czerwona cebula (u mnie szalotka)
2 marchewki
3 łodygi selera naciowego
1 gałązka świeżego rozmarynu
1 liść laurowy
1 łyżka mąki
2 l bulionu wołowego (u mnie niestety warzywny)
150 g pęczaku
sól i pieprz do smaku

Warzywa obieramy i kroimy na niewielkie kawałki. W dużym  rondlu  rozgrzewamy masło, dodajemy kilka łyżek oliwy i wkładamy mięso. Chwilę smażymy, dodajemy pastę Marmite oraz sos Worcestershire i mieszamy.
Zwiększamy płomień i smażymy mięso, aż się przyrumieni, od czasu do czasu mieszając. Dodajemy pokrojone warzywa, listek laurowy i rozmaryn. Przykrywamy i dusimy na małym ogniu do miękkości. Wsypujemy mąkę, mieszamy, a po minucie wlewamy bulion i doprowadzamy do wrzenia.
Wsypujemy pęczak i gotujemy zupę ok 15 minut, aż pęczak będzie gotowy.
Doprawiamy solą i pieprzem.
Jamie zaleca przed podaniem zupę odrobinę zmiksować, ale ja pominęłam ten etap.