Ale pasztet! Dyniowo Ciecierzycowy z Sezamem... i wypasiona, zielona obieraczka!
Rozsmakowałam się w domowych pasztetach. Poprzedni był Dyniowo-Orzechowy, kremowy i słodkawy. Tym razem postanowiłam upiec wege pasztet w smaku jednak bardziej "pasztetowy". Idealną do wykorzystania wydała mi się ciecierzyca no i dynia oczywiście. Razem z dodatkami stworzyły wyśmienity pasztet, na kanapkę, do krojenia, zwarty i pachnący.
Do przygotowania pasztetu zabrałam się z moją nową obieraczką w ręku. Moja stara marchewa została schowana do szafki, wysłużyła się biedulka przez te lata i stępiła a ja dostałam niedawno do przesterowania obieraczkę z ceramicznym ostrzem.
Współpracę zaproponowała mi firma Hiendkitchen. Pan kurier przyniósł paczkę a w niej... Zieloniutką, super ostrą obieraczkę pionową dla praworęcznych (czyli w sam raz dla mnie) firmy Kyocera. Musze przyznać, że obieraczka jest bardzo wygodna w użyciu, świetnie leży w ręku i jest faktycznie ostra. Poradziła sobie z obieraniem skórki z dyni a marchewka była dla niej pestką. I to nie made in China!!! jako kraj produkcji podano na opakowaniu Japonię.
Jak do tej pory jestem zachwycona. Zobaczymy jak będzie przebiegała nasza dalsza współpraca, czy obieraczka się nie wyszczerbi i nie stępi zbyt szybko. Producent zachwala ją jako twardszą od metalu, nie rdzewiejącą, ale też nie wchodzącą w reakcje z żywnością. To istotne by warzywa i owoce nie traciły witamin w trakcie obierania. Zajrzyjcie do sklepu i sprawdźcie sami co i jak.
A ja zapraszam Was na pasztet! i to nie byle jaki :)
1 dynia mała Hokkaido
1 marchewka
1 mała cebulka
1 jajko
2 łyżki kaszy manny
po szklance ciecierzycy i pestek słonecznika
2 garści posiekanej natki pietruszki
2 ząbki czosnku
sól, pieprz
czubata łyżka sezamu- utłuczona w moździerzu
Ciecierzycę moczymy w wodzie przez noc. Rano odcedzamy.
Dynię, marchewkę i cebulę obieramy, kroimy w mniejsze kawałki i pieczemy zawinięte w folię aluminiową, ok 40 minut w 180 st.C. Studzimy.
Warzywa mielimy w maszynce razem z ciecierzycą, słonecznikiem i czosnkiem. Przyprawiamy. Dodajemy jajko, kaszkę, sezam i pietruszkę. Mieszamy i przekładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej i wysypanej bułka tartą.
Posypujemy sezamem i pieczemy ok 40 minut w 180 st.C.
Do przygotowania pasztetu zabrałam się z moją nową obieraczką w ręku. Moja stara marchewa została schowana do szafki, wysłużyła się biedulka przez te lata i stępiła a ja dostałam niedawno do przesterowania obieraczkę z ceramicznym ostrzem.
Jak do tej pory jestem zachwycona. Zobaczymy jak będzie przebiegała nasza dalsza współpraca, czy obieraczka się nie wyszczerbi i nie stępi zbyt szybko. Producent zachwala ją jako twardszą od metalu, nie rdzewiejącą, ale też nie wchodzącą w reakcje z żywnością. To istotne by warzywa i owoce nie traciły witamin w trakcie obierania. Zajrzyjcie do sklepu i sprawdźcie sami co i jak.
A ja zapraszam Was na pasztet! i to nie byle jaki :)
1 dynia mała Hokkaido
1 marchewka
1 mała cebulka
1 jajko
2 łyżki kaszy manny
po szklance ciecierzycy i pestek słonecznika
2 garści posiekanej natki pietruszki
2 ząbki czosnku
sól, pieprz
czubata łyżka sezamu- utłuczona w moździerzu
Ciecierzycę moczymy w wodzie przez noc. Rano odcedzamy.
Dynię, marchewkę i cebulę obieramy, kroimy w mniejsze kawałki i pieczemy zawinięte w folię aluminiową, ok 40 minut w 180 st.C. Studzimy.
Warzywa mielimy w maszynce razem z ciecierzycą, słonecznikiem i czosnkiem. Przyprawiamy. Dodajemy jajko, kaszkę, sezam i pietruszkę. Mieszamy i przekładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej i wysypanej bułka tartą.
Posypujemy sezamem i pieczemy ok 40 minut w 180 st.C.
daj kawalek,co ? :)
OdpowiedzUsuńczęstuj się :)
Usuńteż poproszę kawałek, strasznie mnie ciekawi jak to smakuje:)
OdpowiedzUsuńi dla Ciebie kawałeczek się znajdzie :)
UsuńI ja tez chce!! Pasztet dyniowy, mniam!!! A czy zamiast ciecierzycy może być cieciorka? Mam w puszce i nie wiem, co z nią zrobic?
OdpowiedzUsuńkochana ciecierzyca to jest właśnie cieciorka :) zrób koniecznie :)
UsuńOsz no patrz!!!
UsuńCieciorka to samica cietrzewia ;-). Jest też taka roślna, ale niejadalna. W przepisie jest poprawnie ciecierzyca.
OdpowiedzUsuńChciałam zapytać jak duża ma być ta dynia. Tak mniej więcej wagowo przed obraniem i oczyszczeniem albo po. Czy mogłabyś jakoś określić ile powinno jej być?
I czy zamiast Hokkaido mogłaby być dynia piżmowa? To ta bardziej w kształcie wydłużonej gruszki, ma mało miąższu i też jest ciemno-pomarańczowa jak Hokkaido.
Robiłam kiedyś pasztet z dyni z czerwoną soczewicą z przepisu z któregoś bloga wegańskiego. Był pyszny i ten piękny optymistyczny kolor. Przepis oczywiście zgubiłam. Chętnie podobne pieczenie powtórzę z twojego przepisu.
Nie zgodziłabym się do końca z Tobą. Wiele źródeł podaje, że ciecierzycę nazywa się cieciorką. Nawet na opakowaniu puszkowanej jest taka nazwa!
OdpowiedzUsuńA co do dyni to myślę, że jak najbardziej nadaje się i piżmowa. Wagi dyni nie znam, nie ważyłam. Ta moja dyńka miała ok. 15 cm średnicy.