Napoleonka czyli poWeekendowe Łakocie odc.23

Dni są coraz krótsze, liście zmieniają kolory i spadają z drzew, wiatry wieja a bakcyle fruwają. Na szczęście my uporaliśmy się już katarami z zeszłego tygodnia a szkarlatyna nas nie dosięgnęła. W weekend jedlismy muffinki i owsiane ciasteczka, takie jakie robiła moja mama.
A to zdecydowanie po weekendowe słodkości choćby z racji tego, że decyzję o ich zrobieniu podjęłam w niedzielę a samym przygotowaniem zajęłam się wczoraj. To jedno ze smaczniejszych i prostszych ciast jakie robiłam a zarazem pierwszy w życiu wypiek tego typu. No może poza karpatką, która była zdecydowanie nizinna... 
Receptura pochodzi z Moich Wypieków, zmian żadnych nie wprowadziłam. 
Krem jest zółty bo jaja od kur szczęśliwych miałam :)


Napoleonka

ciasto:
2 szklanki mąki pszennej
250 g masła
1 szklanka kwaśnej śmietany 18%
masa:
3 szklanki mleka
3/4 szklanki cukru
1 cukier wanilinowy
4 duże jaja
4 łyżki mąki pszennej
5 łyżek mąki ziemniaczanej

Z mąki, masła i śmietany zagnieść ciasto, tak jak na kruche (ciasto można również wyrobić w malakserze). Włożyć do lodówki na minimum 2 godziny lub nawet na cała noc; podzielić na 2 części.
Po tym czasie ciasto rozwałkować cieniutko, przełożyć na dwie blaszki o wymiarach 32 x 23 cm (wyłożone wcześniej papierem do pieczenia) i piec w temperaturze 190 - 200ºC przez około 20 - 25 minut.
Zagotować 2 szklanki mleka z cukrami.
Pozostałą szklankę zmiksować z jajkami i mąką pszenną oraz ziemniaczaną. Tak zmiksowaną mieszankę wlać do wrzącego mleka, energicznie mieszając, gotować, by otrzymać bardzo gęsty budyń. Gorący budyń wylać na jeden płat ciasta i przykryć drugim.
Po ostudzeniu posypać cukrem pudrem.
Napoleonka jest najsmaczniejsza dnia kolejnego (ciasto musi zmięknąć pod wpływem budyniu). Kroić ostrożnie nożem z piłką, jest bowiem niezwykle krucha.

Komentarze

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty