Truskawkowa Konfitura czyli o dziadku i truskawkach
Miałam tylko jednego dziadka. Był generałem, rządził twardą ręką i wszyscy w domu czuli do niego respekt, także ja. Przychodził jednak czas gdy dziadek łagodniał i przestawał kojarzyć się z surowym i posępnym mężczyzną. Był to czas keksu oraz czas truskawek. Dziadek robił bowiem konfitury, bardzo słodkie, gęste i lepkie i cudownie pyszne! tam jadłam je pierwszy raz w życiu i zawsze gdy byłam wtedy u dziadków mogłam liczyć na kromkę chleba, kawałek białego sera i konfiturę do tego.
Wczoraj najprawdziwsza konfitura zawitała i do mojej kuchni. W tym roku mam przyjemność jeść i przerabiać na przetwory truskawki niczym nie skażone, nie pryskane, wyłaniające się nieśmiało z zarośniętych zagonów, które to zbiera w pocie czoła u swej mamy moja psiapsiółka. Słodkie, małe i rubinowe, idealne!
Konfitura truskawkowa
1 kg truskawek, obranych z szypułek
600 g cukru
szklanka wody
Z wody i cukru gotujemy syrop (zagotowujemy wodę z cukrem, mieszamy by cukier się rozpuścił, gotujemy ok 5 minut aż syrop się zagęści).
Do syropu wrzucamy truskawki i gotujemy na małym ogniu aż całość zacznie gęstnieć. U mnie trwało to ok 30-40 minut. Przekładamy do wyparzonych słoiczków. Zakręcamy, odwracamy do góry dnem i czekamy aż ostygnął.
Zazdroszczę Ci tych niepryskanych truskawek!:)
OdpowiedzUsuńjeśli jesteś z okolic Warszawy da się załatwić :)
UsuńNiestety nie jestem, więc pozostaje mi tylko zazdrościć dalej;)
UsuńPozdrowienia z północno-zachodniego krańca naszego kraju:))
A co to znaczy - gotujemy syrop? Ile czasu to trwa?
OdpowiedzUsuńmój drogi Domu Mokoszy już uzupełniłam brakujące informacje :)
UsuńPyszne, to idealny sposób na zamknięcie lata w słoiku :)
OdpowiedzUsuńo tak! i jak pachnie w domu!
UsuńJa sie własnie szykuje do zamykania truskawek na zimę, u nas najlepiej zeszły kompoty, ale konfitura też:) i nalewka jest ekstra - cały czas oczywiscie dodaje posta o niej:))
OdpowiedzUsuń;) u nas najchętniej do brzuchów trafiają dżemy i konfiturki :)
OdpowiedzUsuń