Chleb marchewkowy. Listopadowa Piekarnia.
Już wiele miesięcy nie dołączałam do Piekarni, jakoś czasu brakowało. Tym razem nie mogłam sobie tego odmówić. Spodobał mi się jego kolor i zaintrygowało połączenie marchwi i bakalii.
Chleb jest łatwy w przygotowaniu a smak... REWELACJA!!! polecam Wam i to bardzo!
Chleb marchwiowy
3 szkl. mąki chlebowej plus więcej do podsypania
1 1/4 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki suchych drożdży (u mnie okruszek świeżych)
1 1/2 szklanki świeżo wyciśniętego soku z marchwi (u mnie niestety z kartonu)
3/4 szkl. rodzynek
3/4 szkl. grubo posiekanych orzechów włoskich
1 łyżka nasion kminku
W średniej misce mieszamy mąkę, sól i drożdże oraz dodajemy sok z marchwi.
Mieszamy drewnianą łyżką lub ręcznie, aż powstanie mokre, lepkie ciasto, około 30 sekund.
Jeśli nie jest lepkie w dotyku, dodajemy kolejną łyżkę lub dwie wody.
Dorzucamy rodzynki i orzechy. Mieszamy aż się połączą z ciastem. Ja mieszałam całość mikserem z hakiem.
Przykrywamy miskę i odstawiamy, aż na powierzchni ciasta utworzą się bąbelki i ciasta jest więcej niż podwójna ilość. Trwa to od 12 do 18 godzin. U mnie było to 9 h.
Blat obsypujemy mąką. Zeskrobujemy ciasto z miski w jednym kawałku.
Omączona ręką lub skrobaczką kierujemy brzegi ciasta do środka.
Czystą ścierkę kuchenną umieszczamy na blacie i obficie posypujemy mąką i kminkiem. Delikatnie przekładamy ciasto na ściereczkę.
Jeśli ciasto jest lepkie posypujemy wierzch mąką. Składamy luźno rogi ściereczki, aby przykryły ciasto i umieszczamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na 1 do 2 godzin.
Ciasto jest gotowe, gdy jego ilość jest prawie podwojona.
W tym samym czasie, na pół godziny przed końcem wyrastania ciasta, nagrzewamy piekarnik do 230 st. C stopni z garnkiem żeliwnym lub kamieniem do pieczenia.
Bardzo ostrożnie przerzucamy ciasto ze ściereczki – górą do dołu, do garnka lub na kamień.
Garnek przykrywamy pokrywą i pieczemy przez 25 minut.
Następnie zdejmujemy pokrywę i pieczemy kolejne 15-20 minut, aż chleb będzie miał głęboki brązowy kolor.
Za pomocą łopatki żaroodpornej lub rękawicy, ostrożnie wyjmujemy chleb z garnka i umieszczamy go na kratce.
Zostawiamy do ostudzenia.
Na kamieniu chleb pieczemy ok. 40 minut.
Chleb marchwiowy na blogach:
Akacjowy blog
Bochen chleba
Gotuj zdrowo! Guten Appetit!
Konwalie w kuchni
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Kuchenne wojowanie
Leśny Zakątek
Moje małe czarowanie
Ogrody Babilonu
Para w kuchni
Polska zupa
Proste potrawy
Smakowity chleb (link wkrótce)
Stare gary
Weekendy w domu i ogrodzie
W poszukiwaniu slowlife
Wygląda zjawiskowo! Pięknie popękana skórka:)
OdpowiedzUsuńPiękny! :) A jaki pyszny!
OdpowiedzUsuńW moim oczka nie są tak duże :( Ale też nie miał za wiele czasu na wyrastanie.
http://weekendywdomuiogrodzie.blogspot.com/2015/11/chleb-marchwiowy-listopadowa-piekarnia.html
Niezwykle zgrabny chlebek!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że upiekłaś z nami energetyczny bochenek.
Dziękuję!
Cudnie Ci wyrósł, mój też był fantastyczny w smaku i wyglądzie, dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńCudnie Ci wyrósł, mój też był fantastyczny w smaku i wyglądzie, dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że piekłaś z nami!
OdpowiedzUsuńWspaniały bochenek!
Idealnie wyrośnięty bochenek z piękną skórką. Do kolejnego spotkania.
OdpowiedzUsuńPiékny! A nie zdążyłam, bo znowu miałam zajęty weekend. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWspaniały :) Zgrabny i pięknie wyrośnięty :) Dziękuję za wspólny czas :) pozdrawiam serdecznie i do kolejnego pieczenia :) M.
OdpowiedzUsuńJaki okrąglutki u Ciebie! mój wyszedł dosyć płaski. pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTaki garnek musze sobie chyba kiedyś sprawić...
OdpowiedzUsuńpolecam! ja używam go do wszystkiego :)
UsuńPięknie prezentuje się Twój bochen. Do kolejnego spotkania!
OdpowiedzUsuńPiekna skórka, cudne dziury, smakowity bochen, fajnie się razem piekło :-)
OdpowiedzUsuńPołączenie marchwii i bakalii to dla mnie nic nowego - ciasto marchewkowe właśnie takie składniki między innymi posiada. Ale że chleb z marchewek? Tego jeszcze nie próbowałam!
OdpowiedzUsuńupiecz! polecam Ci Kózko Droga!
UsuńAle pięknie popękany!:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że częściej będziesz z nami piekła.:)
Ależ, jak on Ci pięknie popękał. Prezentuje się zacnie. Dzięki za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńjeszcze raz dziękuję wszystkim za wspólny wypiek i przemiłe marchewkowe komentarze!
OdpowiedzUsuńWygląda idealnie! Muszę i ja kupić sobie taki garnek :)
OdpowiedzUsuńWygląda idealnie! Muszę i ja kupić sobie taki garnek :)
OdpowiedzUsuń