Rumunska zupa na zakwasie, z klopsikami lub bez czyli Zupowy Wtorek odc.70

Nie jest zupowa pięknością, nie jest też fotogeniczna, zachwyca za to bogactwem smaku. Bardzo treściwa, idealna zupa na jesienne i zimowe obiady. 

Dla mięsożerców ale myślę, że wersję bezmięsna tez udało by się skomponować :)

przepis pochodzi z listopadowej KUCHNI.

Rumuńska zupa na zakwasie, z klopsikami lub nie

zakwas do zupy:
25 g zakwasu żytniego
200 ml ciepłej wody
50 g razowej mąki żytniej
2 małe ząbki czosnku
2 liście laurowe
3 ziarna ziela angielskiego
1/2 łyżeczki ziaren pieprzu
2 gałązki lubczyku (pominęłam)

Zakwas żytni mieszamy z wodą, mąką, zgniecionym czosnkiem w łupinach i resztą składników. Zostawiamy pod przykryciem (ściereczka), w cieple na 3 dni, codziennie mieszamy.

klopsiki:
300 g mięsa wołowo-wieprzowego
1/2 posiekanej cebuli
1 jajko
2 łyżki bułki tartej
2 łyżki ryżu
sól, pieprz i posiekany lubczyk do smaku (u mnie natka pietruszki)

Wszystkie składniki klopsików mieszamy, doprawiamy i formujemy z mięsa klopsiki wielkości orzecha włoskiego.

zupa:
1 cebula
2 marchewki
2 łodygi selera naciowego (pominęłam)
1/2 małego selera korzeniowego
1 pietruszka
2 łyżki oliwy
1 łyżka koncentratu pomidorowego
1 l bulionu wołowego (warzywnego w wersji wege)
100 ml zakwasu do zupy (ja dałam cały zakwas który powstał)
sok z cytryny, sól, pierz do smaku

Siekamy cebulę, , pozostałe warzywa obieramy i kroimy w kostkę.
W garnku rozgrzewamy oliwę i podsmażamy na złoto cebulę. Dodajemy pozostałe warzywa i podgrzewamy by zmiękły. Dodajemy koncentrat, mieszamy, wlewamy bulion i zagotowujemy.
Ostrożnie wkładamy klopsiki (lub nie). Doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy ok 30 minut.
Wlewamy zakwas, chwile podgrzewamy ale nie gotujemy. Wyłączamy ogień, doprawiamy solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Podajemu w miseczkach udekorowane kleksem śmietany lub nie :)