Pęczak z suszonymi pomidorami i bazylią
Zaraza trwa. Gorączki mniej za to gil po pas. Po raz kolejny sięgam po mój ukochany pęczak i robię sałatkę. Spełniła swoja funkcję jako element śniadaniówki, wspaniale zapełniła brzuch w ramach obiadu, pysznie smakowała na kolację. Pomysł pochodzi z książki "Piramida w kuchni. Na wynos". Proporcje podaje ogólne, do wypróbowania co komu w jakich ilościach smakuje.
Pęczak z suszonymi pomidorami i bazylia
pęczak (u mnie ok 200 ml suchego), ugotowany na sypko
pomidory suszone z oleju (u mnie 6), pokrojone na paseczki
garść posiekanych listków bazylii
pestki słonecznika, 2 garści, uprażone na suchej patelni
sól, pieprz
oliwa (1-2 łyżki)
ocet balsamiczny (łyżeczka)
ser typu parmezan do posypania
Pęczak łączymy z pokrojonymi pomidorami, słonecznikiem, listkami bazylii. Solimy i pieprzymy. Skrapiamy oliwa i octem. Mieszamy. Nakładamy i posypujemy grubo startym serem. Podajemy na zimno lub na ciepło.
talerz sprzed kilku dni :) |
zdecydowanie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńciesze się ogromnie!
UsuńIdealne do pracy :)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak!
Usuńmm musze wypróbowac :)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
Usuńo tak!
OdpowiedzUsuń