Ciasteczkowa Seria, okrągły 1000 i KONKURS!!!
Prowadzę bloga prawie 3,5 roku. To kawał mojego życia, ciekawe doświadczenia, trochę nowych znajomości wirtualnych i w realu, to także TYSIĘCZNY POST, którego teraz właśnie dla Was piszę.
Mam dziwny czas, rożnie się czuję, czasem mam wrażenie, że bycie mamą dwójki tak żywych i rozbrykanych dzieci o niebywałej wrażliwości mnie przerasta, tak jak i bałagan jaki po sobie zostawiają... Dzisiaj Córcia pojechała nocować do babci, ja zostałam z Synciem, który nie wiedział jak zasnąć i rozrabiał wyjąc przy tym, pranie fruwało tak jak i moje włosy, które rwałam z głowy. Sobotnia rzeczywistość gdy cięzko sie dogadać mimo szczerych chęci...
Ale ja nie o tym dzisiaj chciałam...
To 1000 post! To też jesień, pora na ciepłe, ciasteczkowe zapachy w domu i ciepłą herbatę z cytryną, miodem oraz na puchaty pled otulający ramiona.
Z tychże powodów chciałabym obdarować jednego z Was moich czytacze Drodzy!!!
Prezentem będzie... to na razie niech zostanie tajemnicą :) na pewno będzie to coś ciasteczkowego w każdym tego słowa znaczeniu!
By wziąć udział w zabawie wystarczy zrobić minimum jedną z 3 rzeczy:
RUSTYKALNE CIASTECZKA Z MIGDAŁAMI
100 g masła
100 ml cukru pudru
1 łyżka stołowa syropu (domyśliłam się, że chodzi o syrop cukrowy)
35 g migdałów
225 ml mąki
1,5 łyżeczki sody (dzisiaj okazało się, że bardzo czuć w smaku te ilość sody, myślę, że można zmniejszyć ją o połowę)
Miksujemy masło, cukier i syrop na gładką masę.
Migdały (bez skórek, posiekane), mąkę i sodę mieszamy z masą maślaną i wyrabiamy ciasto.
Formujemy z niego wałek o średnicy 3 cm, zawijamy w folię spożywczą i chłodzimy w lodówce na co najmniej 30 minut.
Piekarnik nagrzewamy do 200 st.C.
Ciasto tniemy ostrym nożem na plasterki o grubości 1 cm. Układamy je na blasze i pieczemy ok 8 minut.
Mam dziwny czas, rożnie się czuję, czasem mam wrażenie, że bycie mamą dwójki tak żywych i rozbrykanych dzieci o niebywałej wrażliwości mnie przerasta, tak jak i bałagan jaki po sobie zostawiają... Dzisiaj Córcia pojechała nocować do babci, ja zostałam z Synciem, który nie wiedział jak zasnąć i rozrabiał wyjąc przy tym, pranie fruwało tak jak i moje włosy, które rwałam z głowy. Sobotnia rzeczywistość gdy cięzko sie dogadać mimo szczerych chęci...
Ale ja nie o tym dzisiaj chciałam...
To 1000 post! To też jesień, pora na ciepłe, ciasteczkowe zapachy w domu i ciepłą herbatę z cytryną, miodem oraz na puchaty pled otulający ramiona.
Z tychże powodów chciałabym obdarować jednego z Was moich czytacze Drodzy!!!
Prezentem będzie... to na razie niech zostanie tajemnicą :) na pewno będzie to coś ciasteczkowego w każdym tego słowa znaczeniu!
By wziąć udział w zabawie wystarczy zrobić minimum jedną z 3 rzeczy:
- jeśli jesteście zalogowani na FB polubcie mój profil Dziejowy
- napiszcie w komentarzu do tego posta jakie ciasteczka lubicie najbardziej, jeśli macie chęć możecie podać przepis ale nie jest to wymóg
- jeżeli macie chęć zostawcie jakiś znak u siebie na blogu bądź na FB o tym, że bierzecie udział w tym mini konkursiku :)
A teraz moja słodka propozycja na dziś.
Przepis pochodzi z ikeowej książki z wypiekami pt. "Fika".
Jest też początkiem Ciasteczkowej Serii rodem ze Szwecji na moim blogu. Postanowiłam raz w tygodniu piec ciasteczka, takie małe co nieco do pochrupania z filiżanką herbaty, czy też w przerwie śniadaniowej u Córci.
Dzisiaj Rustykalne Ciasteczka z Migdałami.
Maślane, słodkie i bardzo pyszne!!!
RUSTYKALNE CIASTECZKA Z MIGDAŁAMI
100 g masła
100 ml cukru pudru
1 łyżka stołowa syropu (domyśliłam się, że chodzi o syrop cukrowy)
35 g migdałów
225 ml mąki
1,5 łyżeczki sody (dzisiaj okazało się, że bardzo czuć w smaku te ilość sody, myślę, że można zmniejszyć ją o połowę)
Miksujemy masło, cukier i syrop na gładką masę.
Migdały (bez skórek, posiekane), mąkę i sodę mieszamy z masą maślaną i wyrabiamy ciasto.
Formujemy z niego wałek o średnicy 3 cm, zawijamy w folię spożywczą i chłodzimy w lodówce na co najmniej 30 minut.
Piekarnik nagrzewamy do 200 st.C.
Ciasto tniemy ostrym nożem na plasterki o grubości 1 cm. Układamy je na blasze i pieczemy ok 8 minut.
Moje ulubione to ciasteczka z masłem orzechowym. Są pyszne, chrupiące i idealnie pasują do popołudniowej herbatki :)
OdpowiedzUsuńmajkos26@wp.pl
Wiewiórko kochana! Chciałabym wziąć udział udział w ciasteczkowym konkursie, ale nie jestem zalogowana na FB :-(
OdpowiedzUsuńMarianno 1000 post i 3 i pół roku blogowania ! Dla mnie to jeszcze niewyobrażalne:-)
Gratulacje ! Ja jestem fanką Twoich wpisów i przepisów.
Marianno, Twoje słodkie urwisy wrażliwość mają po Tobie, a swoje rude kłaczki oszczędzaj, bo jeszcze wiele przed Tobą :-) Mówię Ci jeszcze zatęsknisz nawet za' tymi ' chwilami... Buziaki.
Już wiem ,że trzeba czytać ze zrozumieniem :-)
OdpowiedzUsuńZgłaszam się do konkursu. Moimi ulubionymi ciasteczkami są ciastka cynamonowe.
Przepis na moim blogu www.magnolia-rozmaryn.blogspot.com
Można je jeść na okrągło i świetnie się przechowują.
Moimi ulubionymi ciasteczkami są chyba od zawsze amoniaczki:-) Przepis podaję poniżej, a na FB już polubiłam:-) U mnie na blogu można oglądnąć jak wyglądają:-)
OdpowiedzUsuńPrzy tej okazji kolejnego tysiączka:-)
Składniki:
1 kg mąki,
1 kostka masła,
1 kostka margaryny,
1 szklanka cukru,
7 żółtek,
1 cukier waniliowy,
0,5 szkl. letniego mleka,
1 łyżka amoniaku spożywczego,
cukier i białka do posmarowania wierzchu.
Przygotowanie:
Masło i margarynę utrzeć z cukrem, wbijając żółtka. W mleku rozpuścić amoniak, dodać do ciasta wszystkie składniki . Podsypując mąkę rozwałkować ciasto na grubość ok. 0,5 cm i wykrajać ciasteczka gotowymi formami, ewentualnie szklanką. Smarować roztrzepanym białkiem i maczać w cukrze. Wstawić do gorącego piekarnika o temp 180 stopniach, piec kilka minut. Wyciągać jeszcze blade lub leciutko zarumienione. Odłożyć do ostygnięcia, następnie zapakować do pojemników. Ciasta starczy na bardzo dużo ciasteczek, można spokojnie wziąć pół porcji.
Wiewióro - jak to zleciało. Tysięczny post gratuluję! Jestem w szoku - kiedy ty masz na to czas????!!!!
OdpowiedzUsuńA ciastka... - uwielbiam owsiane z różnymi dodatkami.
gratuluję 1000 postu :) to masa pracy, ale też przyjemności :) dwoje dzieci mam więc doskonale Cię rozumiem :D
OdpowiedzUsuńzgłaszam się do konkursu :) profil na fb już lubię, a moje ulubione ciasteczka to kokosowe w polewie czekoladowej :) uwielbiam!
Nasza rodzina uwielbia CIASTECZKA Z SUSZONYMI OWOCAMI. Są pyszne i kruchutkie. W ich przygotowaniu zawsze pomaga mi 3-letnia córeczka Natalka. Oto przepis:
OdpowiedzUsuńSKŁADNIKI:
CIASTO:
• 3 szklanki mąki
• kostka margaryny
• 5 żółtek
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
• 5 łyżek cukru
PONADTO:
• po 3 łyżki suszonej żurawiny i rodzynek
• po 6 suszonych moreli i śliwek pokrojone na mniejsze kawałki (podobnej wielkości co żurawina i rodzynki)
• cukier puder do posypania
PRZYGOTOWANIE:
Z podanych składników zagnieść kruche ciasto, uformować z niego kulę i włożyć na 1 godzinę do lodówki. Po tym czasie ciasto podzielić na 4 części. Każdą część kolejno wałkować a następnie małą szklaneczką wykrawać okrągłe ciasteczka. Ciasteczka układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i nakładać na nie suszone owoce i lekko dociskać. .
Ciasteczka wstawić do piekarnika i piec ok. 20 minut w 180 st. C. Gotowe można posypać cukrem pudrem.
marika1503@interia.pl
Jeden z moich ulubionych przepisów, niejedna osoba prosiła mnie o ten przepis więc chyba naprawdę są dobre. :)
OdpowiedzUsuńPIEGUSKI
Składniki:
1 kostka masła
1 jajko
1 szklanka cukru
2,5 szklanki mąki
szczypta soli (niekoniecznie)
1 łyżeczka sody
Dowolne dodatki, np:
1-1,5 tabliczki czekolady - posiekać
1 szklanka migdałów (albo orzechów włoskich, laskowych) - posiekać lub chwilę miksować
wiórki kokosowe
rodzynki
kakao
Utrzeć masło z cukrem, dodać jajko, mąkę, sodę, szczyptę soli. Wymieszać. Dodać bakalie wg uznania. Formować kulki wielkości orzecha włoskiego (rozpłyną się). Piec 10-15 minut w temperaturze 175-200. Zaraz po wyjęciu z piekarnika ciasteczka są bardzo miękkie, po wystygnięciu stają się twardsze.
Moimi ulubionymi ciastkami są ciastka owsiane, takie z całymi płatkami owsianymi i ulubionymi dodatkami np żurawina, suszona śliwką itp. przepis niedługo zamieszczę u siebie:). Lubię także przeróżne pierniczki Jeszcze wspominam miło ciasteczka w wykonaniu jm - to były kruche malutkie kółeczka z bezą i orzechem włoskim:)(to takie z czasów szkoły średniej:D ale mojej czy Jej to nie pamiętam:D)
OdpowiedzUsuńGratuluję 1000 posta i czekam na kolejne 1000 postów. Jesteś wielka!!!! :)
OdpowiedzUsuńMoje zgłoszenie konkursowe:
Jednymi z moich ulubionych ciasteczek są dyniowe ciasteczka z orzechami, czekoladą i cynamonem. Przepyszne ciasteczka nie tylko mają piękny pomarańczowy kolor, ale pięknie pachną i zachęcają do zjedzenia, no i są w zdrowej wersji. Mój mąż i syn zajadają się nimi, są naprawdę pyszne. A skoro teraz jest sezon dyniowy warto je przygotować.
Składniki:
500 g dyni (obranej i oczyszczonej)
200 g margaryny
1 szkl. cukru trzcinowego
2 szkl. mąki pszennej
2 szkl. mąki orkiszowej razowej
1 jajko
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cynamonu
garść orzechów włoskich
tabliczka czekolady ciemnej deserowej
Sposób przygotowania:
Dynię pokroić na mniejsze kawałki, wrzucić na wrzątek i gotować do miękkości, około 10 minut. Odcedzić i przetrzeć przez sitko, tworząc puree dyniowe. Margarynę utrzeć z cukrem na gładką masę. Dodać puree dyniowe oraz jajko i wymieszać. Następnie suche składniki połączyć ze sobą i dodać do masy dyniowej. Orzechy i czekoladę przesiekać i dodać do masy. Całość wymieszać. Zwilżonymi w wodzie dłońmi formujemy małe ciasteczka, wielkości orzecha włoskiego lub nieco większe i układamy na blaszy wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach, gdyż ciasteczka rosną podczas pieczenia i mogą się posklejać. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180°C i pieczemy około 15 minut. Upieczone ciasteczka wystawiamy z piekarnika i układamy na kratce do przestudzenia. Smacznego!
O rany!!! Byłam pewna, że się już wpisałam!
OdpowiedzUsuńMoje ukochane ciasteczka, to takie upieczone z radością, z miłości do osób, którymi się je poczęstuje, nadziane nutką nadziei, przyprawione szczyptą tolerancji oraz posypane dobrymi, szczerymi życzeniami. Takie chcę jeść codziennie, z tymi, których kocham.
Prowadzisz cudownego bloga, tchnącego radością nie tylko z gotowania, przygotowywani posiłków, ale także ogromną radością życia.
Ściskam Cię serdecznie i jestem pewna, że będą kolejne lata i kolejne tysiące:)
Idealne na każda okazję, ciasteczka korzenno-cynamonowe, bardzo aromatyczne, w stylu znanych, Belgijskich Speculoos. Idealne do herbaty, szklanki zimnego mleka, na święta i na każdą inną okazję;)
OdpowiedzUsuńProfil polubiony, gratulacje i gorąco pozdrawiam;)
moje ulubione od dawna:
OdpowiedzUsuńBłyskawiczne ciasteczka czekoladowe:
100 g gorzkiej czekolady, posiekanej
60 g orzechów, dowolnych, posiekanych
80 g płatków owsianych, zmielonych
130 g masła, , miękkiego, pokrojonego na kawałki
100 g cukru
100 g cukru brązowego
1 jajko
2 łyżeczki cukru waniliowego lub 1 łyżeczka olejku waniliowego
130 g mąki pszennej
0,5 łyżeczki sody spożywczej
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki soli
garść rodzynek (opcjonalnie)
1. rozgrzać piekarnik do 180st.C
2. masło, cukier, cukier waniliowy i jajko razem wymieszać.
3. dodać mąkę, zmielone płatki owsiane, sodę, proszek do pieczenia i sól, dokładnie wszystko wymieszać
4. dodać rozdrobnioną czekoladę i orzechy (i rodzynki - jeśli ktoś lubi) i ponownie wymieszać
5. na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w odległości ok. 3 cm układać ciasto łyżką w formie kulek wielkości orzechów włoskich.
6. piec w nagrzanym piekarniku przez 12-15 min. aż lekko zbrązowieją. po upieczeniu pozostawić do ostudzenia
lidien@vp.pl
Ciasteczka za które jestem w stanie dać się pokroić to ciastka z czekoladowymi dropsami od Nigelli Lawson.
OdpowiedzUsuńWow ja to najchętniej zjadłabym właśnie te! Najbardziej lubię ciastka z orzechami lub migdałami właśnie. Ostatnio pyszne były : kruche z orzechami ziemnymi lekko polane czekoladą. Ale mi narobiłaś ochoty na tą ciasteczkową niespodziankę!
OdpowiedzUsuń