Pate z Łososia czyli spóźnione Środowe Rybki odc.26
Oto i spóźnione Środowe Rybki!!! to takie smakowite smarowidło prosto z wrześniowej KUCHNI.
Proste w przygotowaniu i bardzo ale to bardzo pyszne!!!
A skąd u mnie znowu opóźnienie? otóż rzeczywistość jest taka a nie inna i latam 2 razy dziennie w te i z powrotem ok 1,5 km z Córcia do szkoły. Sił brak, czasu brak a dzieci absorbują bardziej niż kiedykolwiek.
Na szczęście Syncio czasem nie śpi w drodze powrotnej a dopiero po powrocie do domu i mam dla siebie (lub tzw. garów) dwie godzinki :)
300 g łososia, umytego, ze skórą, bez ości
bulwa kopru włoskiego
skórka otarta z jednej cytryny
2 gałązki tymianku
50 g masła
sól, pieprz i 1/2 łyżeczki ziaren kopru włoskiego uprażonych na patelni
bagietka
Łososia wraz z posiekanym koprem układamy w naczyniu żaroodpornym i pieczemy 25 minut w 180 st.C
Z upieczonej ryby zdejmujemy skórę. Dzielimy łososia na kawałki i razem z koprem, masłem i tymiankiem blendujemy. Solimy i pieprzymy. Dodajemy nasiona kopru i całość mieszamy. Chłodzimy ok 2 h przed podaniem. Podajemy z grzankami z bagietki (np. tej z postu jaki ukaże się u mnie jutro).
Bulwy kopru włoskiego nie przemawiają do mnie, oj nie...
OdpowiedzUsuńAle ten łosoś! Już słyszę jak mnie woła;)
a ja polubiłam koper włoski właśnie dzięki połączeniu z ryba :)
UsuńA do mnie wręcz przeciwnie, koper włoski przemawia. Uwielbiam ten anyżowy posmak. A łososie, jak to ryby, głosu nie mają :))))
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpyszny pomysł, bardzo lubięð łososiowe pasty:)
OdpowiedzUsuńi ja również :)
UsuńWiewióro, od tego latania do szkoły jeszcze bardziej schudniesz :-)!
OdpowiedzUsuńA do główki by mi nie przyszło co by pastę zrobić z pieczonego łososia i ta bulwa kopru... :-) Mniam.
a skąd wnioskujesz ze jestem chuda??? prawdę mówiąc ostatnio trochę przytyłam, tak ze 2 kg :) a pastę polecam!!!
UsuńŁososiowe pasty pochłaniam w każdej ilości! i tę muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuń