Ziemniaczany Król i ja, i pewna Zupa :)


To był niezwykły weekend pod wieloma względami!
Po raz pierwszy w życiu zostawiłam dzieciaki same z Małżonem na dwie noce i trzy dni.
Po raz pierwszy byłam na warsztatach kulinarnych z tyloma blogerami takiej klasy, poznałam ich osobiście i okazali się świetnymi ludźmi skorymi do tańców i hulańców :) 
Po raz pierwszy jadłam fioletowe ziemniaki.
Po raz pierwszy mieszkałam w Pałacyku, na dodatek w ogromnym pokoju z wszelkimi wygodami.
Po raz pierwszy sortowałam ziemniaki i widziałam taką mnogość ich odmian. Jako dzielni sortowacze otrzymaliśmy po worze ziemniaków różnych odmian. A na koniec pobytu po ślicznej miseczce bolesławieckiej z motywem ziemniaczanym... i koncentraty owocowe, i majonez, i jeszcze wiele gadżetów wróciło ze mną do domu.
Wiele było takich "po raz pierwszy" najważniejsze było jednak gotowanie z Dawidem Nestorukiem szefem Magiel Cafe!
W sobotę zostaliśmy podzieleni na grupy i w sumie wykonaliśmy 10 dań z ziemniakiem w roli głównej.

Ja wraz z autorkami blogów DZIKA PYCHA! i POLA GOTUJE przygotowałam Zupę krem z ziemniaków i porów, Ziemniaki faszerowane grzybami oraz Ciasto sabaudzkie. Zapraszam na małą relację jaką poczyniłam swoim aparatem i słowem :)
Kasiu, Truskawkowa Aniu, Grzesiu, Ulu, Kasiu, Agnieszko, Polu, Kombinero i Moniko i Panie Krzysztofie! Dziekuję za wspaniały czas w Waszym towarzystwie :)

Przechowalnia ziemniaków, półmrok, ziemisty, bardzo swojski zapach... przypomniały mi się studia!
Sortownia ziemniaków
Z Panem Ziemniakiem :)
Mini stragan z ziemniakami w Pałacu, w ramach lekcji poglądowej, poproszę taki u mnie na targu :)
Wiewióra i sagan z zupą :)
Gotowa filiżanka Kremu z ziemniaków i porów, z chipsem boczkowym
Pieczone ziemniaki z masłem kaniowym, oraz Ziemniak pieczony z serem
Suflet z ziemniaków ze śledziami

Ciasteczka, z ziemniaków oczywiście, z figami, słodkie i maślane
Baba ziemniaczana, wersja wege



Nasze Ciasto sabaudzkie - pureee ziemniaczane, moczone w mleku bakalie i chleb oraz jajka i już
Ziemniaki faszerowane grzybami

Pierożki  z ciasta ziemniaczanego z nadzieniem z jabłek i bakalii
Gratin z ziemniaków
Pałac w sobotnie popołudnie
Pałacowy kominek, któr grzał nas wieczorową porą

Komentarze

  1. Szamnęłabym tę zapiekankę. Zresztą faszerowane ziemniaki też :D Wszystko wygląda pysznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. A w ogóle, to Wiewiórko kochana, bardzo dziękuję za wspólne gotowanie i nie tylko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nieruda Wiewiórko, energetyczna ta Twoja relacja :) ja na swoją siły zbieram.
    Strasznie się cieszę, że mogłam Cię poznać osobiście :) miło było z Tobą spędzić ten weekend!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj było, było tych atrakcji i hulańców :))), podpisuję się pod Twoimi "pierwszymi razami" :))

    OdpowiedzUsuń
  5. O rany... Ależ cudny klimat! A ja w ogóle uwielbiam ziemniaki! Mówiłam Ci? W każdej postaci! Ciekawa jestem smamku tych ciastek!

    OdpowiedzUsuń
  6. Woow, jesteś prawdziwą królową kartofla :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Musiało być super! Tylko gdzie jest moja Wiewiórka?;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiewióro, ciasto nazywało się sabaudzkie, a moje ciasteczka ziemniaczane było z figami :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Naprawdę wiele u Ciebie było tych pierwszych... :-) I bardzo dobrze, że tyle nowych doświadczeń za Tobą. I nowych znajomości i małżon pewnie bardziej zbliżył się do dzieci? Tylko... Marianno, gdzie jest Wiewióra?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Wiewióra na zimową porę zmieniła umaszczenie :) a Małżon faktycznie super sobie poradził i zbliżył się a szczególnie do Syncia :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty