Naleśniki gryczane i Dziecięce pudelko ze śniadaniem odsłona 6ta
Na specjalne życzenie jednej z tych fajnych kobitek w moim otoczeniu, na które zawsze mogę liczyć, dzisiaj przepis na naleśniki. Nie takie tradycyjne gdyż z mąki gryczanej ( jak się okazało łatwo dostępnej w pewnym dyskoncie co kojarzy się z Kau...landią...). Przyznam szczerze, że naczytałam się o nich sporo i w necie, i w książkach a to co tu widzicie jest moja asekuracyjną wersją naleśników proponowanych przez Rachel Khoo w "Małej paryskiej kuchni".
Nie miałam odwagi nie dodać jajka, bałam się, że moja stara patelnia do naleśników nie sprosta i szlag wszystko trafi. Nie chciałam tez każdej porcji ciasta podlewać tłuszczem i w cieście wylądowała łyżka oleju. Ciasto jest bardzo elastyczne, pięknie spływa po patelni, w smaku nie ma prawie różnicy między tymi jakie robiłam z mąki pszennej. Dzieciaki zachwycone i ja również :) oswajamy mąkę gryczaną!!! następne będą te całkiem bez jajeczne!
No i kilka wylądowało w pudełku śniadaniowym Córci!!!
Naleśniki gryczane
200 g mąki gryczanej
szczypta soli
ok 600 ml wody (u mnie 500 ml i jajko)
masło do smażenia, u mnie olej pod pierwszy naleśnik + łyżka do ciasta
Do miski wsypujemy mąkę i sól, mieszając energicznie wlewamy wodę. Ciasto powinno mieć konsystencje kremówki. Nie powinno się też ciasto mieszać zbyt długo by naleśniki nie były gumiaste! ja dodałam tutaj jeszcze jajko (2 przepiórcze).
Ciasto wstawiamy do lodówki na minimum 1 godzinę, nawet na cała noc. Następnie jeszcze raz szybko mieszamy (ja tu dolałam olej) i smażymy na natłuszczonej patelni. Gdy boczki się odkleją od patelni delikatnie odwracamy je szpatułka na drugą stronę. Smarujemy czym tylko chcemy i wcinamy!
Wyglądają ładnie i nie są ciemne. Podejmę wyzwanie jak pójdę to tego znienawidzonego Ka...u.
OdpowiedzUsuń;) mój Małzon nie nawidzi tego sklepu... ale dzisiaj zaświeciła iskierka nadziei! W Auchan wprowadzili mąki Mlevitu i jedyna jakiej nie było to gryczana ale kto wie może będzie i ona :)
UsuńZapisuję do wypróbowania, bo do tej pory z gryczanej to tylko ciasto na pierogi faszerowane kaszą gryczaną i serem białym robiłam;-)
OdpowiedzUsuńo widzisz a aja takich pierogów nie robiłam nigdy :)
Usuńja dopiero od niedawna smażę naleśniki (wstyd się przyznać). wmawiałam sobie, że na pewno się porwą przy przekręcaniu, będą tłuste albo w ogóle wszystko pójdzie nie tak. a w Auchanie najbardziej lubię robić zakupy :)
OdpowiedzUsuń