Nalesniki z kaszy jaglanej
Skoro z kaszy mogą być racuszki to czemu nie naleśniki??? specyficzne w smaku ale takie prosto z patelni całkiem smaczne :) a jeszcze z domowym dżemem... przepis pochodzi ze Smakoterapii.
Nalesnik z kaszy jaglanej
ok 10 sporych łyżek ugotowanej kaszy jaglanej
7-8 łyżek skrobi kukurydzianej
jajo kurze lub 2 przepiórcze (niekoniecznie)
3-4 łyżki nierafinowane oleju np. z pestek słonecznika, u mnie olej kokosowy
Ostudzoną kaszę miksujemy w towarzystwie mleka, skrobi, oleju i jajka (niekonieczne).
Masa powinna być bardzo gładka, dość płynna ale gęściejsza nieco od "zwykłej" naleśnikowej.
Przed pierwszym naleśnikiem natłuszczamy patelnię. Resztę naleśników smażymy bez tłuszczu.
Wylewamy niewielką
ilość masy na patelnię i rozprowadzamy ją ruszając naczyniem na boki. Czekamy aż placek "podeschnie", następnie lekko podważamy jego boki i obracamy na drugą stronę (jeśli naleśniki, mimo
przyrumienienia, rozpadają się, należy do pozostałego ciasta dodać
więcej skrobi).
Mi z tej porcji wyszło 6 naleśników niewielkiej wielkości, podobno powinno wyjść 2 razy tyle.
Jestem pod ogromnym wrażeniem i na pewno wypróbuję:-)
OdpowiedzUsuń:) bez przesady!!! na pewno to zdrowsza wersja i całkiem smaczna :)
UsuńWow! Nam takie ładne nigdy nie wyszły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z trasy nr 7:)
jm
;) a Ty znowu w podroży!!! jedne mi wyszły ładne inne całkiem nie :)
UsuńTo musi być dobre :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńwyglądają jak tortille:) a nowy wygląd sMaczny bardzo:)
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie!!!
UsuńTo wygląda ciekawie.Może nawet moja wybredna banda się skusi.
OdpowiedzUsuńspróbujcie :) kto wie :)
Usuń