Kurczakowe wspomnienie piątku
Najbardziej lubię drób w połączeniu z intensywnymi przyprawami a w szczególności z suszonymi owocami. Moja "miłość" do takich połączeń zaczęła się od pieczeni z indyka jaką robiła moja mama na Święta. Wielka, rumiana, aromatyczna pierś, wypełniająca cała brytfankę, pachnąca czosnkiem, śliwkami, morelami. Soczysta, idealna do ryżu i ziemniaczków z pieca a w połączeniu z plastrami pomarańczy to już prawdziwa bajka...
Niestety mamy już nie ma, takich świąt także a co za tym idzie i pieczeni. W piątek inspirując się troszkę, i idąc odrobinkę na łatwiznę zrobiłam piersi kurczaka z żurawiną, morelami i śliwkami, pikantne i pyszne jak się okazało.
2 pojedyncze piersi z kurczaka - pokrojone w sumie na 6 części
po pół łyżeczki soli morskiej, pieprzu i papryki ostrej i słodkiej
garść suszonej żurawiny
po 5 śliwek i moreli suszonych
olej do smażenia
Mięso przyprawiamy i dokładnie mieszamy. W głębokiej patelni rozgrzewamy olej i obsmażamy na rumiano mięsko z każdej strony. Dorzucamy owoce, podlewamy wodą, przykrywamy i dusimy ok. 30 minut. Po tym czasie potrawa jest gotowa. Należy pamiętać o dolewaniu wody by powstał sosik, w którym mięso się dusi a potem, którym polejemy ryż lub ziemniaki.
bardzo lubie polaczenie miesa i owocow, i mysle, ze Twoja wersja mieska bardzo by mi posmakowala:)
OdpowiedzUsuńKurczę pieczone! Muszę się kiedyś skusić na taką wersję, bo ja za owocami suszonymi nie przepadam, zjem, ale bez entuzjazmu. Choć może to z wiekiem przyjedzie...Ale danie wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńKurczak i suszone owoce to zdecydowanie jedno z lepszych połączeń. Muszę zrobić z żurawiną, bo jeszcze nie próbowałam tej wersji. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię kurczaka z wszelkimi owocami, nie tylko z suszonymi:)
OdpowiedzUsuńz suszonymi śliwkami uwielbiam!
OdpowiedzUsuńWiewióro ze wspomnieniami o daniu serwowanym przez Twoją mamę nie śmiem konkurować. Ale niedługo będzie u mnie super propozycja dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńTwój kurczak wygląda cudnie, a najlepiej wyglądają te owoce!
Dzięki dzięki :) Paulino czekam na przepis!!! pozdrowionka.
OdpowiedzUsuń