;(

Smutno mi i jakoś nie mogę się pozbierać. Gotowanie i czynności domowe przejął Małżon, żebym jakoś się ze sobą uporała. Tylko leżeć i myśleć, na to mam ochotę i ten brzuch bolący co chwila. W tej sytuacji potwornie brak mi mamy... Dobrze, że Małżon mnie wspiera, rozumie i pomaga jak tylko umie. W końcu to co wczoraj, dotknęło także jego. Od jakiegoś czasu wiedziałam, że kiełkuje we mnie nowe życie. Wczoraj zaczęłam krwawić, potem szpital i smutna informacja. "Pusty pęcherzyk" czyli nie ma w środku żadnej żyjącej fasolki... Jutro idę na zabieg i nie wiem kiedy wrócę do domu. Pewnie też jutro. Mój powrót do pracy się opóźni na pewno o jeden dzień no chyba, że dostanę zwolnienie, tego nie wiem. Nie będę smęcić i odezwę się jak powrócę do normalności, teraz jest mi po prostu bardzo smutno... jedynym moim światełkiem jest Blondyneczka, przytula mnie całuje jak widzi, że mi źle. Wczoraj kiedy płakałam powiedziała coś co na chwilę mi przywróciło humor. "Mamusiu nie płacz już bo to na mnie nie działa!".

Komentarze

  1. Aż za dobrze wiem co czujesz... Trzymaj się ciepło, służę wsparciem duchowym...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiewiórko wiem, ze w takich chwilach nie ma słów, które pomogą, ale trzymaj się pamiętając o swojej Blondyneczce ...i nie płacz...ja popłaczę za Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  3. :(:(:(
    Ale bedzie dobrze! NA PEWNO!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się smutno zrobiło gdy przeczytałam Twe słowa. Trzymaj się! Głowa do góry i ucałowania dla Blondyneczki, która tak uroczo potrafi pocieszać mamunię:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest mi bardzo przykro :( kochana trzymaj sie cieplo, masz wspaniala isttke ktora napewno jeszcze doczeka sie rodzenstwa, wiem co czuje i to bardzo dobrze :* nie smuc sie :* masz dla kogo cieszyc sie masz core i meza :* oni cie kochaja i wspieraja :* daj tez sobie troszke czasu :* odpocznij przmysl wszystko :* wroc do sil Y:*
    a potem do nas :*
    bedziemy czekac :*
    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana, przytulam Cię bardzo, bardzo mocno !

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest mi bardzo, bardzo przykro!!!
    Utulam Cie mocno!

    OdpowiedzUsuń
  8. przesyłam Ci duużo ciepła! mimo wszystko, ciesz się z tych, którzy są z Tobą :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Strasznie przykra jest taka informacja od lekarzy szczególnie jeśli bardzo się czekało na Maleństwo. Jestem z Tobą w tych trudnych chwilach. I chociaż dzisiaj trudno w to uwierzyć, będzie lepiej. Pozdrawiam, Aleex.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tez sobie poplakalam czytając tego posta ale jestem pewna,ze przy wsparciu najblizszych i calej reszty niedlugo znow bedziesz sie usmiechac.Czeka na to Twoja wspaniala coreczka,ktorej bardzo kibicuje w jej przedszkolnych zmaganiach.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie da się tego odwrócić...Musisz mieć siły dla Blondyneczki i Małżona.
    Oni Ciebie potrzebują.
    Trzymaj się !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty