Muffinki bananowo-kakaowe orzechami chrupiące i Chleb pszenno-żytni dla zapracowanych.
Wczorajszy wieczór obfitował w wypieki. Córcia wróciła z Małżonem do domu od babci ok. 22giej więc cały czas miałam dla siebie i dla swojej kuchni.
Jako pierwszy upiekłam chleb Liski oczywiście. Pszenno-żytni , wilgotny, bardzo pachnący i do dzisiaj świeżutki. Zaniosłam kawałek do pracy i dziewczyny były zachwycone. Oczywiście bez modyfikacji nie obeszło się. Zamiast wrzucić do foremki uformowałam bochenek i posypałam mąką. Efekt możecie zobaczyć poniżej.
Popełniłam tez muffinki. Kolejne z bananami ale korzystając z mojego "podstawowego" przepisu. Współpracowników przekupić chciałam i mi się udało. Jutro zanoszę przepis i koleżanki będą piec :)
MUFFINKI BANANOWO-KAKAOWE Z ORZECHAMI
na 10 niewielkich ciastek:
1 szkl. mąki
1 czubata łyżka kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
75 g cukru, najlepiej trzcinowego
garść orzechów włoskich - pokruszonych ale nie za drobno
60 g masła roślinnego - rozpuszczone
1 jajko
100 ml mleka
1 dojrzały banan - rozgnieciony
Piekarnik nagrzewamy do 180 st.C.
Suche składniki mieszamy w misce, dodajemy do nich składniki mokre. Mieszamy energicznie ale nie zbyt dokładnie, powinny być grudki. Najlepiej nie mikserem.
Blaszkę muffinkową wykładamy papilotkami i napełniamy ciastem w 2/3. Pieczemy ok. 30-35 minut.
Jako pierwszy upiekłam chleb Liski oczywiście. Pszenno-żytni , wilgotny, bardzo pachnący i do dzisiaj świeżutki. Zaniosłam kawałek do pracy i dziewczyny były zachwycone. Oczywiście bez modyfikacji nie obeszło się. Zamiast wrzucić do foremki uformowałam bochenek i posypałam mąką. Efekt możecie zobaczyć poniżej.
Popełniłam tez muffinki. Kolejne z bananami ale korzystając z mojego "podstawowego" przepisu. Współpracowników przekupić chciałam i mi się udało. Jutro zanoszę przepis i koleżanki będą piec :)
MUFFINKI BANANOWO-KAKAOWE Z ORZECHAMI
na 10 niewielkich ciastek:
1 szkl. mąki
1 czubata łyżka kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
75 g cukru, najlepiej trzcinowego
garść orzechów włoskich - pokruszonych ale nie za drobno
60 g masła roślinnego - rozpuszczone
1 jajko
100 ml mleka
1 dojrzały banan - rozgnieciony
Piekarnik nagrzewamy do 180 st.C.
Suche składniki mieszamy w misce, dodajemy do nich składniki mokre. Mieszamy energicznie ale nie zbyt dokładnie, powinny być grudki. Najlepiej nie mikserem.
Blaszkę muffinkową wykładamy papilotkami i napełniamy ciastem w 2/3. Pieczemy ok. 30-35 minut.
Zarówna chlebek jak i muffinki wyglądają atrakcyjnie:)
OdpowiedzUsuńjakie cudowne muffinki... A jaki chleb fajny! Podoba mi się, piszesz że dla zapracowanych - ja jestem zabiegana, a juz od dawna chce zrobic chleb zytni, tylko trzeba poswiecic na niego duzo czasu.
OdpowiedzUsuńCzytam sobie przy kolacji i ślinka mi cieknie... Muffinki lądują na weekendowej liście "TO DO";-)
OdpowiedzUsuńwszystko bym Ci zjadła :)
OdpowiedzUsuńoj mam ochote się skusic i na chlebek i na mufinki:)
OdpowiedzUsuńpiekny chlebus, muffinki ladniutkie:) wszystko pysznie wyglada:)
OdpowiedzUsuńPiekny chlebek. Juz czuje jak pachnial... A muffinki- nic tylko wcinac :)
OdpowiedzUsuńChebek przepiękny:) Zjadłabym pajdę z masłem :) Muffinki na podwieczorek jak znalazł:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!