Owocny wtorek czyli Pierogi z wędzoną śliwką lepione w doborowym towarzystwie!
Owocny i owocowy jak się okazało.
Od wczesnego rana na nogach, w ZUSie, na badaniach (w końcu!!!), w bibliotece, po Córcię i w kuchni. Niestety Syncio znowu z temperaturą :(
Przyjechała do nas wczoraj Ula autorka Dzikiej Pychy. Córcia była już po zajęciach ale u koleżanki w celach piernikowych a my dwie z Synciem działałyśmy przy stolnicy.
Głównie Ula wałkowała a było co! Basi Pierogi z wędzonymi śliwkami miałyśmy w planie a ja jeszcze zaproponowałam ciasteczka norweskie Goro z bloga Addio Pomidory.
Pracy było mnóstwo ale i efekt rewelacyjny! szczególnie pierogi nam smakowały, ciasteczka były... takie zwykłe jakieś ;( część pierożków nafaszerowałyśmy truskawkami i wiśniami z racji tego, że ciasta powstało znacznie więcej niż trzeba.
Pierogi już weszły do domowego świątecznego kanonu. Polecam je bardzo! a Uli dziękuję za tak wspaniale spędzone popołudnie :)
500 g mąki
1 i 1/3 szkl. wrzącej wody
1 jajko
1-2 łyżki oleju
szczypta soi
Mąkę zalewamy wrzącą wodą, trochę zarabiamy, dodajemy jajko, olej sól, ciasto wyrabiamy dokładnie, by było gładkie i elastyczne.
Następnie ciasto wałkujemy na płaty grubości 2 mm. Wykrawamy krążki o 6 cm średnicy, nakładamy na nie wędzone śliwki, ciasto nieco naciągamy i zlepiamy brzegi. Wrzucamy na gotującą osoloną wodę i gotujemy 1 minutę od momentu wypłynięcia. Podajemy polane masłem i posypane cukrem. Niebo w paszczy!!!
Wiewiórko kochana! Ja też dziękuję, było cudownie! A pomysł na pierogi fantastyczny! W związku z tym dzisiaj zakupiłam kilogram wędzonych śliwek. ;)
OdpowiedzUsuńMega świąteczne :))
OdpowiedzUsuń