Racuszki z kaszy jaglanej i jabłka czyli Niedzielne Śniadanie odc.25 oraz Alergie dzieci mych cd.

Tak się jakoś porobiło, że znowu jesteśmy na bardziej restrykcyjnej diecie. Języki obłożone, skóra obsypana u dzieci a ja się jednoczę i kombinuję w kuchni.

Najgorsze w tej całej sytuacji jest to, że nie wiem na co są te uczulenia. Synciowi już dawno wprowadziłam prawie wszystkie produkty, Córcia cały czas bez mleczna... czekoladę jedli i nie było sensacji... głupieje powiem Wam szczerze! nie wiem co z jadłospisu usunąć poza tymi podstawowymi alergenami.
Mleko i jego przetwory, jajka, kurczak to pewne. Próbowali mandarynek i uwielbiają je oboje ale wysypka się pojawiła. Warzyw typu marchew, seler jedzą niewiele, głównie w zupach, ciężko ugotować zupę na niczym, podobnie z pomidorami. Pozostają orzechy wszelkie i gluten... niestety jeśli rezygnujemy z glutenu to w większości przepisów jako zastępnik pojawiają się jakieś orzechy, czy to migdały czy kokos w takiej czy innej postaci. A może ryż??? a ziemniaki? a jabłka? przecież można być uczulonym na wszystko!!!

Postanowiłam radykalnie zaniechać używania soi w każdej postaci, także mleka sojowego, po którym Córcia ostatnio latała do WC, za to wprowadzić w różnych wariantach kaszę jaglaną. I tak jak zrezygnować z jakiegokolwiek mleka jest dzieciom trudno, tak pokochać kaszę jaglaną wcale trudno nie było! wczoraj ugotowałam cały garnek i nie została nawet okruszynka!

 A co z niej przygotowałam, a raczej przygotowałyśmy??? otóż racuszki! 
Przepis znaleziony w genialnej wprost Smakoterapii
Córcia pomagała mi dzielnie podjadając kaszę co i rusz. Wszystkim nam bardzo smakowały. 
Są słodkie same w sobie i bardzo łatwo je przygotować. 
Idealne na śniadanie, także to Niedzielne, jak i na podwieczorek.
Niebawem możecie się spodziewać jaglanych naleśników i bezglutenowych babeczek.

placki jaglane z jablkiem bezglutenowe, bezmleczne

na 10 placuszków:
ugotowana kasza jaglana (z ok 100 ml surowej kaszy)
jajo (niekoniecznie, ja dałam 1 przepiórcze, można zastąpić odrobiną wody i dodatkową skrobią)
1 jabłko lub gruszka, obrane i pokrojone, bez gniazd nasiennych
skrobia ziemniaczana, ok 1 łyżki
szczypta cynamonu
tłuszcz do smażenia (u mnie olej kokosowy)
placki jaglane z jablkiem

Jabłko w kawałkach wkładamy razem z ugotowaną na sypko kaszą do malaksera, dodajemy jajko i skrobię, cynamon. Miksujemy. Ciasto jest dość gęste ale dobrze się nakłada łyżką.
Smażymy je na tłuszczu aż do zrumienienia.W trakcie smażenia delikatnie odwracamy i spłaszczamy łopatką.
Jeśli ciasto się rozpada dodajemy trochę więcej skrobi.
Smakują pysznie bez dodatków ale i z owocami będą wspaniałe!!!

Komentarze

  1. To naprawdę fajny pomysł z placuszkami, zapewne wypróbuje:) a z ta wysypką może być, że alergia krzyżowa - tylko badz człowieku mądry i znajdź to "nieszczęsliwe" połączenie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może i krzyżowa... kto wie? a placuszki są super! polecam!

      Usuń
  2. może zmieniłaś np coś w domu, moze jakiś płyn do prania, pościel z pierza, może jakieś kwiatki kwitną... milion opcji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to właśnie najgorsze, że nie wiem o co chodzi. Nic nie zmieniałam, zakupy zawsze w tym samym sklepie,podobne artykuły, jedyna zmiana to pojawienie się choinki i dekoracji świątecznych. W dzieci diecie zjawiła się mandarynka ale od kilku dni nie jedzą a dzisiaj syncia język cały w plamach... może to kiełbasa jaką ostatnio jedli? chociaż raczej z tych lepszych, skład sprawdzony. Głupieję, naprawdę! a najlepsze, że on cały czas biorą leki przeciwalergiczne!

      Usuń
  3. I nie taki diabeł straszny jak go malują. Cieszę się, że oswoiliście kaszę jaglaną!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. My jesteśmy fanami kaszy jaglanej, ale poza zupą mleczną i kaszą jako dodatek obiadowy nic innego nie robiłam: chętnie wypróbuję Twój przepis :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie do końca mój ale ja go polecam bardzo!!!

      Usuń
  5. Bardzo lubię wszelkiego rodzaju racuszki, placuszki, naleśniki i pancakes :) Pyszne!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Marianno, długo zastanawiałam się, czy napisać komentarz i postanowiłam to zrobić. Napiszę Ci, jak ja poradziłam sobie z chorobami moich dzieci (alergie, astma i inne choroby). Kiedyś też nie wiedziałam, co je uczula, u córki z powodu marszu alergicznego zaczęły się duszności i astma. Chciałam znaleźć sposób na zatrzymanie tej choroby oraz pomóc dzieciom, które często miały katar, albo kaszlały, albo się drapały... Kilka lat temu gdzieś na forum przeczytałam, że koś wyleczył dziecko gotując według Pięciu Przemian, według zaleceń pani Anny Ciesielskiej, wówczas nie zagłębiłam się w temat, dopiero dwa lata temu kupiłam książki i zaczęliśmy gotować według zaleceń tej pani. Efekt jest taki, że moje dzieci praktycznie nie chorują, z obserwacji widzę, kiedy zjadły coś, czego nie powinny, oraz wiem jak im pomóc domowymi sposobami (głownie jedzeniem). Od ponad dwóch lat nie byłam z żadnym chorym dzieckiem u lekarza, nie wydaję pieniędzy na leki, nie zamartwiam się o nie. Dzieci nie dostają żadnych leków (a miały przepisane na stałe leki na alergię i astmę). Jeśli będziesz zainteresowana to napiszę więcej. Pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo za ten komentarz. Ja szukam i szukam i głupieję po prostu. Diet rozmaitych jest mnóstwo, testów, oczyszczań, zaleceń i leków. Napisz mi proszę kilka słów więcej. Z tego co wiem to gotowanie wg Pięciu Przemian to też i trochę filozofia życia.

      Usuń
    2. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, mogę pożyczyć Ci książki. Niestety nie potrafię wyłuszczyć sprawy ani prosto ani krótko. Jestem Twoją sąsiadką z bloku F więc zapraszam kiedyś na kawę, jeśli masz ochotę. Napiszę Ci priva na FB, ale pewnie już wiesz, kim jestem :)

      Usuń
    3. no jasne, że wiem :) fajnie będzie się kiedyś spotkać i porozmawiać :) często sprawdzam maile więc daj znać kiedy będziesz miała czas :)

      Usuń
  7. Alergie nie fajna rzecz. Ale trzeba walczyć. U nas okazało się, że jak wzięliśmy kota, to Tomasz dostał na niego alergię, ale jakoś przewalczył i jest dobrze. Chociaż po drodze to ja chciałam kota oddawać, ale ten sie zakochał i nie pozwolił.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty