Bajaderki i inne
W domu szpital. Choć chora tylko Córcia ja jak zwykle się denerwuję... a że jestem z nią sama... rożne myśli przychodzą do głowy szczególnie gdy wraz z dzieckiem wstało się o 4ej. Malutka wróciła wczoraj od babci już z 37,5 a dzisiaj miewa nawet do 39,2. Jej organizm walczy, czasem pokasłuje ale oprócz temperatury nic jej nie dolega.
Na pocieszenie, dla ciała i ducha zrobiłam sobie, i mam nadzieję innym domownikom, bajaderki wprost z Arabeski. Są pyszne i banalne do przygotowania. U mnie w formie tzw. kartofelków.
150 g herbatników typu "petit beurre"
50 g rodzynek
100 g dżemu, u mnie żurawinowy i wiśnie z konfitury, wagowo pół na pół
50 ml mleka
50 g masła
50 g cukru
2 czubate łyżeczki ciemnego kakao
2 krople aromatu rumowego
wiórki kokosowe do obtoczenia
Herbatniki dokładnie rozkruszamy.
W rondelku rozpuszczamy w mleku masło, cukier, rodzynki, dżem, kakao i aromat.
Dodajemy pokruszone herbatniki, dokładnie mieszamy i studzimy.
Z masy robimy w dłoniach kule wielkości dużej moreli i obtaczamy je w wiórkach kokosowych.
Wstawiamy je do lodówki by stężały.
Ja ulepiłam 12 małych ziemniaczków.
A korzystając z tego, że mój kochany Blondasek leży i śpi od 15ej postanowiłam dokończyć różne różności i ulepić małe co nieco. Tutaj tylko jedwabno czesankowy Kubkoocieplacz na resztę zapraszam do mego bloga twórczego. Jeśli ktoś na taki kubkoocieplaczyk reflektuje mogę zrobić w dowolnej kolorystyce na zamówienie lub możecie kupić ten na HandeMade.
Jej, a mozna taki ocieplacz na cale cialo zrobic??? :D
OdpowiedzUsuńojej;( to jednak nie Ty, ma maleńka się rozłożyła:( Biedna, mam nadzieję, że zaraza szybko opuści Wasz azyl i nie będzie się rozprzestrzeniać.
OdpowiedzUsuńJakby co, to wiesz gdzie jestem?