Muffinki jak batoniki czyli poWeekendowe Lakocie odc.43

Większość z Was tu i na fb miała chęć na babeczki dlatego tez teraz one a jutro wspaniała szarlotka!

Zaintrygował mnie sam tytuł przepisu. Nie wiedziałam czego się spodziewać. I choć mi te babeczki wcale batona nie przypominały były nieziemsko pyszne! i po 2,5 szt. na głowę okazało się zdecydowanie za mało! Nawet wybredny Małżon wyczuwszy od razu płatki owsiane stwierdził, że są pyszne. Wcale nie tak ciężkie i wilgotne jak się spodziewałam, odpowiednio kwaskowe i słodkie, i ta pyszna kruszonka... Mimo, iż znalazłam je w dziale zimowym "Słodkiej" książki Elizy Mórawskiej to i wiosną smakują wspaniale :)

 U mnie na talerzu z Domu Mokoszy.

Muffinki jak batoniki

ciasto:
150 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
2 jajka
120 g cukru
1/2 cukru z wanilią
1 łyżeczka cynamonu
1 małe jabłko, obrane i starte
120 g startej marchewki
80 ml oleju słonecznikowego
50 g dowolnych orzechów, pominęłam
50 g rodzynek, dałam 70 g
30 g wiórków kokosowych, dałam 50 g
kruszonka:
30 g masła
40 g mąki
10 g cukru
20 g płatków owsianych
10 g pestek słonecznika
10 g sezamu, pominęłam, dałam tyleż wiórków kokosowych
1 łyżka miodu
po 1 łyżeczce wody i oleju słonecznikowego


Piekarnik nagrzewamy do 170 st.C. Formę na 12 muffinek wykładamy papilotkami.
Składniki kruszonki łączymy w miseczce łyżką by powstały okruszki.
Do dużej miski przesiewamy mąkę z proszkiem, solą i cynamonem.
W drugiej misce ubijamy jajka z cukrem i wanilią, dodajemy olej i mieszamy z jabłkiem i marchewką. Łączymy z orzechami, rodzynkami i wiórkami. Mieszamy z suchymi składnikami. Mieszamy niezbyt długo tak by składniki tylko się połączyły.
Ciasto nakładamy do formy. Na wierzchu każdego ciastka wsypujemy po trochu kruszonki.
Wstawiamy muffiny di piekarnika i pieczemy ok 25 minut, u mnie było to 30 minut. Patyczkiem sprawdzamy czy są w środku upieczone. Ponoć najlepsze są następnego dnia, nie było mi dane tego sprawdzić.