Slodkie buleczki z Majorki i Ciesc mamo! czyli Niedzielne Sniadanie odc.36
4.02 pierwsze "Cieść mamo!" z zamkniętymi oczami i uśmiechem na buzi, godzina leżakowania z drzemaniem i ciągłym poszturchiwaniem. 5.12 "mamo jeść!". No i rozpoczęliśmy niedzielę!
A co na śniadanie? pieczone wczoraj ale idealne i dziś lekko słodkie bułeczki ponoć rodem z Majorki. Maślane, pulchne, idealne same w sobie ale i z domowym dżemem.
Przepis niedawno pojawił się w Filozofii Smaku i nie mogłam mu się oprzeć.
Słodkie bułeczki z Majorki
375 g mąki pszennej
1/4 łyżeczki soli
50 g cukru
80 g masła, roztopionego i przestudzonego
3 żółtka
125 ml ciepłego mleka (u mnie pół na pół woda z kefirem)
15 g świeżych drożdży
dodatkowo: 20 g masła
jajko roztrzepane z niewielką ilością wody lub mleka do posmarowania bułeczek (opcjonalnie)
cukier puder do posypania
Do mąki dodajemy sól i 3/4 cukru a następnie mieszamy.
Drożdże wkruszamy do miseczki, dodajemy pozostały cukier i mieszamy z kilkoma łyżkami ciepłego mleka. Odstawiamy na 15 minut.
Do mąki dodajemy drożdże, pozostałe mleko, masło i żółtka. Wyrabiamy gładkie i elastyczne ciasto, w razie potrzeby dosypując troszkę mąki. Przekładamy je do miski, przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy na około 1 godzinę do wyrośnięcia.
Drożdże wkruszamy do miseczki, dodajemy pozostały cukier i mieszamy z kilkoma łyżkami ciepłego mleka. Odstawiamy na 15 minut.
Do mąki dodajemy drożdże, pozostałe mleko, masło i żółtka. Wyrabiamy gładkie i elastyczne ciasto, w razie potrzeby dosypując troszkę mąki. Przekładamy je do miski, przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy na około 1 godzinę do wyrośnięcia.
Ciasto
wałkujemy na prostokąt, smarujemy pozostałym roztopionym masłem,
zwijamy wzdłuż dłuższego boku jak roladę. Nożem kroimy na 10-12
kawałków.
Układamy w bliskiej odległości od siebie na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykrywamy i odstawiamy na kolejne 30-40 minut.
Układamy w bliskiej odległości od siebie na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykrywamy i odstawiamy na kolejne 30-40 minut.
Bułeczki smarujemy jajkiem roztrzepanym z niewielką ilością wody.
Pieczemy przez ok 15 minut w temp. 180 st.C. Upieczone bułki studzimy
na kratce. Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.
Pobudka o 4.00? O nie...!! :)) Chyba bym sie z lozka nie zwlekla :) Przez ten wolny dzien mnie tez sie wszystko pokrecilo :) A buleczki wygladaja przepysznie.
OdpowiedzUsuńMilego piatku :)
jutro piekę je znowu! były boskie!
UsuńMnie też dni się kręcą.Dziś będę piekła torcik orzechowy.Trzymaj kciuki by nie opadł.Pozdrawiam z Mazur!
OdpowiedzUsuńWitaj! Cieszę się, że drewniane plasterki Ci się spodobały:) Dziękuję za odwiedziny:) Pięknie tu u Ciebie, będę wpadać po inspiracje:) hi hi:) Serdeczności posyłam radosne:)
OdpowiedzUsuń;) ;) ;)
Usuń