Kurczak z pomarańczami i imbirem. I dlaczego jestem.

Środa był dniem dziwnym zdecydowanie i zabieganym. Kiedy wreszcie na dobre dotarłam do domu było po 21ej. W między czasie kilka razy przejechałam się metrem, odwiedziłam kilka sklepów w poszukiwaniu rajstop na 104 wzrostu (cudem znalazłam dwie pary!), dwa razy rozrabiałam ciasto na naleśniki bo okazało się, że świeżo kupiona zgrzewka mleka jest zepsuta, odwiedziłam Psiapsiółkę i jej córkę, oraz pojechałam z Małżonem po trampki dla Blondaski. Gdy wróciliśmy do domu było kąpanie i gotowanie mężowi obiadu na dzień następny.
Nic tylko przewidziałam ten kołowrotek gdyż w planach miałam szybkie i proste danie a Kurczak z pomarańczami i imbirem okazał się, strzałem w dziesiątkę zarówno do ryżu jak i smażonych ziemniaczków.

Wierzcie lub nie ale dzisiaj smażenie ww mam już za sobą. Jestem od wczoraj na zwolnieniu więc Małżonowi, na obiad do pracy, postanowiłam dopiero dzisiaj je usmażyć. Chyba takie zapachy od rana nie robią mi zbyt dobrze a unoszą się w mieszkaniu dość długo.

Zanim podam przepis na kurczaka wspomnę jeszcze o tym dlaczego jestem na zwolnieniu i to dwutygodniowym. To dla tych, którzy wiem, że się czasem martwią gdy jestem na blogu gdy mnie być nie powinno. Czwartek zaczął się od mego zaspania. Gdy już wreszcie wyruszyłam do pracy tak mnie rozbolała głowa i miałam takie mdłości, ze zawróciłam. Na dokładkę od kilku dni bolał mnie brzuch, ot niestrawność myślałam, ale wczoraj z racji jeszcze kilku innych dolegliwości poszłam do lekarza i po zbadaniu stwierdził, że powinnam się oszczędzać, przepisał leki i dał zwolnienie. Nie mogę dźwigać i się w żaden sposób przeciążać. Tak więc będę Was katować jedzeniowo i przemyśleniowo częściej niż ostatnio, szczególnie, że Blondi chodzi normalnie do przedszkola więc wieloma sprawami mogę zająć się na spokojnie. A teraz JEDZONKO!!!


KURCZAK Z POMARAŃCZAMI I IMBIREM

500 g piersi z kurczaka
3 cm kawałek świeżego imbiru
2 ząbki czosnku
1 spora pomarańcza - u mnie odkrycie sprzed dwóch tygodni czyli Mineola
2 łyżki sosu sojowego
sól, pieprz i chili w proszku
1 szklanka bulionu
1/2 łyżeczki mąki ziemniaczanej

Piersi z kurczaka myjemy, kroimy pod skosem na sznycelki, mi wyszło ich po 4 z każdej piersi. Mięso solimy, pieprzymy i posypujemy chili. Nie za dużo by potrawa nie była za słona i za ostra.
Imbir i czosnek obieramy i kroimy w plasterki.
Pomarańczę myjemy i wyciskamy z niej sok. Skórkę możemy pokroić w cieniutkie paseczki do dekoracji. Ja niestety przypomniałam sobie o tym dopiero po zjedzeniu kurczaka.
Na patelni podsmażamy na oleju, na sporym ogniu, mięso tak by było złociste. Dorzucamy imbir i czosnek i mieszamy. Chwile podsmażamy a następnie dolewamy bulion, sos sojowy i sok z pomarańczy. Całość dusimy ok 10 minut. Po tym czasie w niewielkiej ilości wody lub soku z pomarańczy rozrabiamy mąkę ziemniaczaną. Wlewamy do sosu cały czas mieszając i chwilkę pyrkoczemy. Podajemy z ryżem lub ziemniakami. Można udekorować szczypiorkiem lub kolendrą.

Komentarze

  1. Fajny przepis:)A czy można odpóścic sobie mąkę?Nie lubie zagęszcząć sosów mąką. Co moglabys mi zaproponować zamiast???

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, ze mąkę spokojnie można odpuścić. Ona jedynie odrobinę zagęszcza. Można go po prostu dłużej odparować jeśli by Ci się wydawało, że jest zbyt rzadki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Do zagęszczenia np.siemie lniane. Masz rację,martwię się. A te 2 tyg.to chyba jakoś wykorzystam. Pozdr z trasy jm

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mnie ciszy, że masz to zwolnienie, raz, że i ja sama chciałabym mieć ;-) dwa, że będzie dużo pisaniny na blogu (smacznej!) :))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty