A na drugie śniadanie... Racuchy Dyniowe :)
Małżon z niewiedzy lub dla przekory kupił wielka dynię i to makaronową. Nie wiedziałam za bardzo co z nią począć. Część pokroiłam na kawałki i upiekłam w 180 st.C do miękkości. Następnie zblendowałam i użyłam do zrobienia drożdżowych racuszków. Zjadłyśmy je z Córcią tempie błyskawicznym. Miło było słyszeć "Mami ale pycha!".
400 g pure z pieczonej dyni
200 g mąki pszennej
2 jajka przepiórcze lub 1 kurze
10 g drożdży
1/2 szkl. ciepłego mleka lub wody
2 czubate łyżki cukru waniliowego
cukier puder do posypania
Dynię łączymy z jajkami i mąką. Drożdże mieszamy z mlekiem i cukrem. Zostawiamy na 10 minut. Dodajemy do dyni. Mieszamy wszystko energicznie.
Pod przykryciem zostawiamy do rośnięcia na 1 godzinę. Po tym czasie na rozgrzanym oleju smażymy z obu stron na rumiano. Ja robiłam to nie niewielkim płomieniu by placuszki ładnie podrosły.
Osączamy z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku, posypujemy cukrem pudrem i zjadamy!!!
Jakie apetyczne :) Uwielbiam racuszki z dodatkiem dyni
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowa :) ja tez je uwielbiam !
Usuńale wielka dynia:D racuszki musiały być pycha:D
OdpowiedzUsuńoj były to fakt!
UsuńŚliczności placuszki!
OdpowiedzUsuńA dynia to Ci chyba na cały sezon wystarczy.
Monstrum.
:) wielka była ale jako że nie mieściła się w lodówce nim wymyśliłam co z niej jeszcze przyrządzić zapleśniała :(
UsuńAleż apetycznie wyglądają!!!
OdpowiedzUsuńPs. ale fajowe foty!!!!
dzięki, dzięki, dzięki :)
UsuńUwielbiam racuchy dyniowe. Ale dynia oogromna! Pewnie będzie z niej niejeden wpis:)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądają te racuchy :)Dynię mam więc wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń