dziwne poniedziałki, wspaniali sąsiedzi, wygrana i Holmes :)

Ostatnio mam dziwne poniedziałki. Nie złe, ale jakieś takie... jeśli wezmę się od razu za prace domowe nie jest źle ale jeśli nie... rozmemłana jestem i wszystko dookoła. Nie umiem się do końca pozbierać po rodzinnym weekendzie.

Dzisiaj mam wyjątkowo pochmurny, mglisty i jesienny poniedziałek. Od rana jednak piekę nosząc bułki, chałki i ciasto między dwoma mieszkaniami. Pachnie na całej klatce schodowej a wszystko dlatego, że mam cudownych sąsiadów, którzy użyczyli mi piekarnika. Oczywiście tym co upiekę podzielę się z nimi.
Sprzątanie mieszkania mam w planach na jutro. Dzisiaj będzie spacer na pocztę po paczkę nieznanego pochodzenia.

Przed chwilą jedząc chałkę, pijąc kawę weszłam na stronę, od której zaczęła się moja pasja do gotowania czyli na MniamMniam.pl. Wpierw był to darmowy portal, potem płatny, teraz znowu może korzystać każdy. Ostatnio wzięłam tam udział w małym konkursie i jak się dzisiaj okazało wygrałam ekstrakt waniliowy :) cieszę się ogromnie gdyż nigdy takowego nie posiadałam :)

I jeszcze chcę się z Wami podzielić moimi wrażeniami filmowymi. Od dłuższego czasu w niedzielne wieczory zasiadamy z Małżonem przed tv, włączamy Ale Kino i oglądamy serie kryminalne. Jakie było moje zdziwienie gdy tydzień temu zamiast serialu o zapijaczonym detektywie Varesie, którego byliśmy fanami na ekranie pojawił mi się Sherlock Holmes! i to nie w wersji staroangielskiej, z klimatycznymi uliczkami i piękną scenografią! to nowoczesna wersja przygód tegoż detektywa, całkowicie przeniesiona w dzisiejsze czasy. Film jest ciekawy, z efektami, z dowcipem. Musze się jednak do niego przyzwyczaić.