Sałatka z selera marynowanego
Selera korzeniowego lubię choć niezbyt namiętnie, za to tegoż selera ale w wersji marynowanej uwielbiam. Prawie nie czuję, iż jest selerem no i ma w sobie to coś. Sałatki z nim w roli głównej jadłam różne ale ta odpowiada mi najbardziej. Odkryłam ją dzięki Pannie Malwinie.
słoiczek marynowanego selera
200 gram szynki drobiowej
4 plastry ananasa
6 kopiastych łyżek kukurydzy
100 g marynowanej czerwonej papryki
pieprz, sól do smaku
majonez (u mnie 2 łyżki)
Selera odsączamy, kroimy w mniejsze kawałki. Dodajemy kukurydzę, szynkę i paprykę pokrojone w kostkę, kawałki ananasa. Delikatnie pieprzymy i mieszamy z majonezem.Ewentualnie dosalamy.
Super! znam taką sałatkę, ale ze świeżą papryką i w wersji warstwowej. Moja teściowa robi podobną, ale zamiast ananasa używa ananasa z cukinii! latem pakuje cukinie w słoiki, czaruje, a zimą wyciąga z nich ananasy!
OdpowiedzUsuńNiezły z niej ananas, co?
lubie salatki z selera i Twoja chetnie spalaszuje:)
OdpowiedzUsuńselerowe sałatki są super i dają mnóstwo możliwości :)
OdpowiedzUsuńudanego weekendu!
zupełnie zapomniałam o tej sałatce. a pamiętam że gościom smakowała bardzo (choć byli i tacy, którzy się upierali że to nie seler ino makaron)
OdpowiedzUsuń