Dwóch łakomych Włochów i ja
Za tzw.
całoksztalt zasług na frontach wszelkich dzisiaj rano, w trakcie mego
chrupania płatków i picia ukochanego Darjeelinga, Małżon podsunął mi pod
nos a raczej wepchnął między me oczy a monitor laptopa książkę, o
której marzyłam od jakiegoś już czas. Na książki a w szczególności te
kucharskie na ogół brak mi funduszy więc czekam na sponsoring i prezenty
he he. Tak tez się stało tym razem. Prezentem okazali się "Dwaj łakomi Włosi".
Książka to zachęcająca pod każdym względem i od samego początku bo czyż nie intrygujące są wspomnienia i spostrzeżenia dwóch starszych Panów, będących Włochami, z podroży do krainy ich dzieciństwa??? wszystko to okraszone fajnymi, klimatycznymi zdjęciami, uśmiechniętymi twarzami ale przede wszystkim to książka pełna prostych smakowitych, tradycyjnych przepisów na dania a wszystko z nutką wspomnień. Już po pierwszym przejrzeniu wiem, że kilka potraw przyrządzę niebawem Małżonowi!
Książka to zachęcająca pod każdym względem i od samego początku bo czyż nie intrygujące są wspomnienia i spostrzeżenia dwóch starszych Panów, będących Włochami, z podroży do krainy ich dzieciństwa??? wszystko to okraszone fajnymi, klimatycznymi zdjęciami, uśmiechniętymi twarzami ale przede wszystkim to książka pełna prostych smakowitych, tradycyjnych przepisów na dania a wszystko z nutką wspomnień. Już po pierwszym przejrzeniu wiem, że kilka potraw przyrządzę niebawem Małżonowi!
A niebawem zapraszam na bagietki ;)
I ŁAPCIE 3000 KOMENTARZ!!!
Ależ piękny prezent!! Teraz czekamy na propozycje wybranych dań :-) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńjeszcze mi nie wpadła w ręce ta książak, ale z pewnością sie nia zainteresuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Wlasnie przywiozlam ja z Polski :)) Przyznaje, wspaniale przepisy. Juz odznaczylam wiele do zrobienia :))
OdpowiedzUsuńPozdowienia.
Lubię książki kucharskie, zawsze można znaleść coś inspirującego. A małżon kochany, że takie prezenty robi. Czekam na bagietki!
OdpowiedzUsuńKsiążki kulinarne to jedne z moich ulubionych pozycji. Mimo, że rzadko z nich gotuję, bardzo lubię oglądać i ogólnie MIEĆ. I dziko zazdroszczę małżonka ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mi
Twój Małżon wie co robi:-) he!he! W ubiegłym roku dostałam od znajomej wspaniałą książkę, którą polecam wszystkim z całego serca: "Kuchnia wegetariańska" Katarzyny Rozmysłowicz - dania szczególnie jak na jesień rozgrzewająco-zmysłowe! Moja córa cały czas wspomina zupę z dyni, a dynie już się właśnie pojawiły i tak mi się za-ckniło za tym smakiem.A kuchnię włoską ubóstwiam!
OdpowiedzUsuń