Rękawica kuchenna i Półroczniak
Jakiś czas temu Aga i Kaja w ramach nagrody za złapanie komentarza z numerem 3000 zamówiły u mnie filcową rękawicę kuchenną. Na mokro wykonałam ją z czesanki merynosowej a kolory dopasowałam do kolorystyki ich kuchni.
Jeśli ktoś chciałby mieć podobną mogę ją wykonać na zamówienie. Cena oczywiście do uzgodnienia. Zainteresowanym zachęcam do kontaktu mailowego.
A tak w ogóle WRÓCIŁAM. Do domu i codzienności, ostatnio ryczącego co i rusz Syncia i wymagającej Córci. I jak zwykle nie mogę się odnaleźć choć były to tylko dwa dni i to jeszcze nie do końca spieniające moje oczekiwania. Było chłodno, padało, Małżon zajmował się malowaniem bramy i sztachet a ja nie wiedziałam co zrobić ze sobą i z humorzastymi dziećmi. Szlaczkowałyśmy z Córcią i czytałyśmy bajki, przekładałam malucha z miejsca na miejsce bo odkrył uroki turlania i siedzenia samodzielnego (w końcu dzisiaj kończy pół roku!!!) i wózkiem gardzi. Nie poczytałam zbytnio ani nie pojadałam niczego specjalnego.
Za to od czterech dni Syncio na kolację wypija butlę mleka nie mojego, z kaszką, i lepiej sypia... może moim mlekiem się nie najada??? pomału przyzwyczajam się do myśli nie karmienia cycem i przygotowuję też na to brzuszek mojego półroczniaka. Już teraz widzę, że będzie to prostsze odstawienie niż jak to z Córcią było.
Jeśli ktoś chciałby mieć podobną mogę ją wykonać na zamówienie. Cena oczywiście do uzgodnienia. Zainteresowanym zachęcam do kontaktu mailowego.
A tak w ogóle WRÓCIŁAM. Do domu i codzienności, ostatnio ryczącego co i rusz Syncia i wymagającej Córci. I jak zwykle nie mogę się odnaleźć choć były to tylko dwa dni i to jeszcze nie do końca spieniające moje oczekiwania. Było chłodno, padało, Małżon zajmował się malowaniem bramy i sztachet a ja nie wiedziałam co zrobić ze sobą i z humorzastymi dziećmi. Szlaczkowałyśmy z Córcią i czytałyśmy bajki, przekładałam malucha z miejsca na miejsce bo odkrył uroki turlania i siedzenia samodzielnego (w końcu dzisiaj kończy pół roku!!!) i wózkiem gardzi. Nie poczytałam zbytnio ani nie pojadałam niczego specjalnego.
Za to od czterech dni Syncio na kolację wypija butlę mleka nie mojego, z kaszką, i lepiej sypia... może moim mlekiem się nie najada??? pomału przyzwyczajam się do myśli nie karmienia cycem i przygotowuję też na to brzuszek mojego półroczniaka. Już teraz widzę, że będzie to prostsze odstawienie niż jak to z Córcią było.
Hej, podziwiam Cie i tak ze znajdujesz czas na mnostwo rzeczy chociaz piszesz ze jest inaczej:) Synek fajny i ze je kasze z butli to tez niezle i samodzielny chce juz byc:)a moje mejle chyba nie doszły...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ósmokwietniowa Yen_z_Ven
witaj :) oj tak maluch chce być samodzielny to fakt! a co do maili to coś mi się ze skrzynka porobiło i mi jakiś czas temu wszystkie maile skasowała więc nawet nie pamiętam na jakim etapie nasza korespondencja utknęła :( przepraszam.
Usuńale to się pozmieniało, chłopak jak malowany i już siedzi:D kiedy to pół roku minęło:)
OdpowiedzUsuńŚliczny synuś :) Ale dlaczego już chcesz odstawić? Moja Mała do tej pory (ma 16 mies.) bardzo często się budzi- u dzieci na cycu to normalne, ale mimo wszystko to karmienie naszych dzieci jest dla nich najlepszym lekarstwem ;) Ja już postanowiłam, że będę karmiła do 2 roku życia, bo wiem, że dzięki temu już zaczęła wychodzić z niektórych uczuleń. Chociaż oczywiście wiem, że to bardzo indywidualna sprawa i już niejedna osoba mnie wyśmiała, że karmię tak duże dziecko...
OdpowiedzUsuńSama nie wiem kiedy minęło te pół roku!!!
OdpowiedzUsuńA czy chcę odstawiać??? chyba nie tylko nie bardzo wiem czym go karmić by się najadał. Dieta dla najmłodszych bazuje na jabłku i marchewce. Tym pierwszym Syncio pluje a na drugie ma uczulenie. Brzusio ma delikatny i na wszelkie spulchniacze i wszelka chemie w żywności reaguje wysypka i krzykiem. Bazujemy na słoiczkach jako ze do własnych nie chemicznych warzyw dostępu brak. A tu w daniach głównie marchew i jakieś dziwne połączenia... ja jestem na mega diecie a i tak ciągle go coś zsypuje. Jestem bezradna. Na razie mleko mu wprowadzam na dobry sen bo nie zgodzę się ze na cycu dzieci często się budzą. Córka wstawała raz lub dwa i karmiłam ja prawie 1,5 roku.
Ależ słodziak z Twojego kawalera!!!
OdpowiedzUsuńCzas płynie nieubłaganie-mój maluch już ma 14 miesięcy i nie wiem, kiedy ten czas nam przeleciał...
Musi Ci być bardzo trudno z karmieniem tak wymagającego ssaka, ale to, że budzi się w nocy nie jest raczej efektem nienajadania się Twoim mlekiem, mój Kubek w dzień nie da się już przystawić bo wystarczy mu "tradycyjne" jedzenie, ale w nocy potrafi jeszcze cycać co 2h, a starszy przesypiał noc bez jedzenia od 10 miesiąca-widać, że wszystko zależy od dziecka;-)
Pozdrawiam cieplutko i wysyłam dużo pozytywnych fluidów;-)
:) ja teoretycznie wiem, ze częste budzenie to nic dziwnego ale co 40 minut?!? ledwo żyję mówiąc szczerze. W następny wtorek jedziemy na dniowy pobyt do szpitala zrobią Synciowi badania i może to coś wyjaśni. Na razie pije kaszę z mlekiem na kolację, wcina chrupki kukurydziane i rożne zupki na obiadek a oprócz tego CYCUJE ile może.
UsuńBuziaki ślemy.
Widzę w nim Ciebie:) Niesamowite!
OdpowiedzUsuńMelduję, że żyjemy. Na 24 ha wpadliśmy do Olsztyna (ja po 4 godz. snu). W weekend pracuję:( Zdrowie kuleje. Poza szyciem nie dzieje się nic (do szycia zmusza wesele brata, a to już za tydzień!).
Buziaki
jm
ps. a może on jest uczulony na Twoje mleko? Jak są ludzie uczuleni na własne łzy, to dlaczego by i nie na mleko własnej matki? Tak mi właśnie przez myśl przeszło...3majcie się!
A ja karmiłam tylko butelką i uważam, że dla dziecka najważniejszy jest spokój i miłość rodziców.Bo jak ktoś nie może, czy nie chce nawet karmić piersią, to nie można przekreślać butelki. Basta.
OdpowiedzUsuńBuziole dla Półroczniaka:)