Kurczak z greckim sosem ziołowym i pieczone ziemniaczki
Obiad na szybko. Wkładamy składniki do blachy i pieczemy. Dla tych mniej wybrednych, prosty ale i wyjątkowy dzięki jogurtowemu sosowi pełnemu smaku, lekko orzeźwiającemu i z pikantną nutką.
Przepis na kurczaka i sos pochodzi z "Kuchni" Nigelli, a na ziemniaki mojego autorstwa.
6 udek kurczaka (u mnie 2 piersi i 3 udka bez pałek, ze skórką)
sok z połowy cytryny
2 łyżki oliwy
sól, pieprz
15 małych ziemniaków
olej
sól, pieprz
na sos:
mały kubek jogurtu greckiego
2 solidne dymki
1/2 papryczki chili, u mnie czerwona, w oryg. zielona, bez pestek
mały ząbek czosnku
1/4 długiego zielonego ogórka l, bez skórki i pokrojonego w kostkę
po łyżce posiekanej kolendry, mięty i koperku
sól, pieprz do smaku
Piekarnik nagrzewamy do 180 st.C. Ziemniaki obieramy i układamy na małej blaszce. Posypujemy przyprawami i polewamy olejem. Lekko potrząsamy by przyprawy obtoczyły ziemniaki. Blaszkę wstawiamy na 40 minut do piekarnika. W tym czasie przygotowujemy mięso i sos.
Rozkładamy mięso na blasze skórką do góry. Skrapiamy cytryną, posypujemy sola, pieprzem i polewamy oliwą. Gdy minie czas pieczenia ziemniaków, nie wyjmujemy ich z piekarnika. Podnosimy temperaturę do 200 st.C i wkładamy blachę z mięsem. Pieczemy kolejne 45 minut.
Do miski malaksera lub kubka miksującego wkładamy jogurt, posiekaną dymkę i papryczkę chili. Przeciskamy czosnek przez praskę i dodajemy do jogurtu wraz z ogórkiem. Dodajemy tez posiekane zioła i wszystko miksujemy.
Kiedy kurczak i ziemniaki są już rumiane i chrupiące przekładamy je na półmisek. Sos doprawiamy solą i pieprzem i przelewamy do miseczki. podajemy razem na stół.
Na deser wielki rudy kocur czyli Król Stefan i jego nowy koszyczek do spania...
Odwiedziły mnie wczoraj dwie Psiapsiółki. Co za tym idzie fotele były zajęte i Stefan bardzo nad tym ubolewał. W pewnym momencie znikł a gdy go znalazłam o mało nie pękłam ze śmiechu... mój mały bocheneczek chleba... i ta rumiana skórka...
Jm dziękuję za pogaduszki i wsparcie. Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze spotkać i to niebawem :)
Bardzo fajny obiad. Nabrałam ochoty na pieczonego kurczaka.
OdpowiedzUsuńBardzo smakowita propozycja obiadowa :)
OdpowiedzUsuńTO BYŁ PRZEPYSZNY OBIAD! Dziękuję i polecam się na przyszłość:)
OdpowiedzUsuńJakbyś chciała w jakimś momencie pogadać, to jestem też pod telefonem;)
To moje smaki! Dla mnie wszystko co pieczone! :) A Stefan... przeuroczy!!! :)
OdpowiedzUsuńKoteczki lubią takie miejsca, no a jeszcze fotele były zajęte ... Król Stefan jest boski, ciepło pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuńTe rumiane skórki... Pycha.
OdpowiedzUsuńobiadek pychotka:)
OdpowiedzUsuń