Niedzielny chleb śniadaniowy
Weekend minął nie wiadomo kiedy. Wczoraj byłam nieco za bardzo nerwowa ale każdemu się zdarza szczególnie gdy ma się w perspektywie odwiedziny u ojca w szpitalu... Niestety nie podziałało to zbyt dobrze na moją rodzinę... były też zajęcia córciowe z tańca w sobotę, małe zakupy, odwiedziny u Cioci oraz cd remontu. A na wczorajsze śniadanie upiekłam bardzo bardzo smaczny chleb. Przepis pojawił się niedawno u Anny a że staram się kultywować nadal niedzielną tradycje wspólnych śniadań postanowiłam go upiec.
Polecam wszystkim, którzy lubią pszenne pieczywo ale nie takie puchate tylko troszkę cięższe.
370 g mąki tortowej
245 g mąki pszennej chlebowej
12 g soli
8 g cukru
9 g drożdży instant, u mnie 25 g świeżych
400 g maślanki, u mnie kefiru
30 g masła
Mąkę przesiewamy do miski. Mieszamy, dodajemy resztę sypkich składników. Robimy wgłębienie, ja wkruszyłam w nie drożdże i wlałam maślankę. Mieszamy wszystko drewnianą łyżką, potem wyrabiamy ręcznie. Na koniec dodajemy miękkie masło. Wyrabiamy do uzyskania jednolitego, gładkiego ciasta.
Formujemy podłużny bochenek. Przykrywamy go ścierczką i wkładamy na noc do lodówki. Ja ułożyłam na wysypanej dokładnie mąką desce.
Rano po wyjęciu z lodówki pozostawiamy chleb na pół godziny w temperaturze pokojowej. Ja po pół godzinie szybko przełożyłam chleb na blachę, nacięłam w dwóch miejscach, posmarowałam jajkiem rozbełtanym z łyżka mleka i włożyłam bochenek do pieca. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 215 stopni.
Pieczemy w tej temperaturze 10 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 200 stopni i pieczemy jeszcze 20- 25 minut.
Studzimy całkowicie przed pokrojeniem.U mnie chleb tylko odrobinę przestygł a potem po prostu został pochłonięty.
Fajnie wygląda. Chyba się skuszę na niego i ja:))
OdpowiedzUsuńbochenek wyglada pieknie, taki rumiany i juz slinka cieknie na taka pietke:)
OdpowiedzUsuńOj...wygląda znakomicie ...oj...chyba upiekę wg Twojego Wiewióro przepisu jako alternatywę mojego chlebka na zakwasie. Pozdrawiam BeA
OdpowiedzUsuńJak z mojej piekarni na wsi! :D
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, ze przepis wzbudza we mnie pewien niepokoj. Dla jasnosci - ciasto siedzi w piecu wykonane zgodnie z Twoim opiesem. A niespokojna jestem dlatego, iz w calym procenie zabraklo mi czasu na obudzenie drozdzy, czyli na wyrastanie ciasta. Pomino tego, iz korcilo mnie alby poczekac dluzej niz 30minut, az ciasto sie ruszy,t o wsadzilam je do pieca. Tesknie za Polskim chlebkiem, podobnym do baltonowskiego. Mieszkam za granica.. i tu takiego pmieczywa brak! Mam nadzieje ze sie uda!!
OdpowiedzUsuń