Żurawinowo. Marcepanowo.
Tak to dzisiaj u mnie od rana. Wszystko za sprawą przepisu Anny. Na początku miałam problem z kupieniem świeżej żurawiny. Udało się Małżonowi na bazarze. Wczoraj szukałam masy marcepanowej w sklepie i nie znalazłam. Nie pozostało mi nic innego jak zrobić ją własnoręcznie. Przepis i wskazówki znalazłam u Dagi.
Cierpliwie obrałam migdały, zmieliłam w maszynce do orzechów i zagniotłam zamieniając wodę różaną na wodę z cytryną. Dzisiaj zakończę działalność na przygotowaniu Konfitury Żurawinowej oraz rzeczonego Marcepanu a jutro powstanie ciasto.
MARCEPAN
100 g obranych migdałów
50 g cukru pudru
łyżeczka soku z cytryny
łyżka wody
Migdały mielimy, ja to zrobiłam w maszynce do orzechów. Dodajemy do nich cukier i wodę. Zagniatamy ręką na gładka masę. Chłodzimy w lodówce.
KONFITURA Z ŻURAWINY
(przepis Anny z moimi małymi modyfikacjami dotyczącymi proporcji)
200 g żurawin
50 g cukru brązowego
0,5 łyżki soku z cytryny
3,5 łyżki soku z pomarańczy (u mnie z klementynki)
Żurawiny smażymy
przez chwilkę na suchej patelni. Następnie zasypujemy je
cukrem i mieszamy dokładnie do rozpuszczenia cukru. Kiedy soku zaczyna
ubywać dodajemy sok z pomarańczy i cytryny. Mieszamy. Kiedy żurawiny się
rozpadną i będą miękkie. Całość przecieramy przez sitko.
Marcepany... aż mi się serce ściska jak to czytam;((((
OdpowiedzUsuńAleż pyszności :-) Uwielbiam żurawinę, a marcepany jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńKocham marcepan i żurawinę! ciekawa jestem co wyczarowałabyś z połączenia tych dwóch składników:)
OdpowiedzUsuńBardzo smakowite połączenie,jak to mówi moja szwagierka,gdy składniki są dobre ,danie musi być pyszne,czy jakoś taak.
OdpowiedzUsuńbuziaki