No to klops na zakończenie tygodnia czyli Klopsiki z Makaronem. J.O rządzi!!!
Dawno nie robiłam klopsików. Choć cały tydzień bazowałam na przepisach Jamiego Olivera znowu sięgnęłam po jeden z jego pomysłów czyli klopsiki z makaronem. Banalne w przygotowaniu i naprawdę smaczne. Z książki "Każdy może gotować". Córcia dzielnie mnie wspierała kręcąc kulki i zajadając wspólnie przy stole obiad. Dobrze, że zrobiłam danie z całej porcji :)
Poza tym kreatywnie dzisiaj spędzałyśmy czas filcując. Już niebawem pokażę efekty w Wytworach.
4 gałązki rozmarynu
12 krakersów - rozgniecionych na miazgę
2 czubate łyżeczki musztardy Dijon
500 g mielonego mięsa wołowo-wieprzowego
1 czubata łyżeczka oregano
1 jajko
sól, pieprz
oliwa
pęczek świeżej bazylii
1 średnia cebula
2 ząbki czosnku
1/2 papryczki chili
2 puszki krojonych pomidorów po 400 g każda
2 łyzki octu balsamicznego
400 g makaronu spaghetti
parmezan do posypania
Listki rozmarynu drobno siekamy. Wrzucamy do miski wraz z krakersami, mięsem, musztardą i oregano. Wbijamy jajko oraz dodajemy sól i pieprz. Ugniatamy na gładka masę. Dzielimy na 4 porcje a z każdej z nich formujemy 6 klopsików. W sumie otrzymujemy 24 kuleczki.
Układamy je na talerzu i skrapiamy oliwą i albo od razu smażymy albo wkładamy do lodówki by poczekały do momentu przygotowywania obiadu.
Przygotowujemy sos. Zrywamy listki bazylii, obieramy i drobno siekamy cebulę i czosnek, kroimy papryczke chili na cieniutkie plasterki.
Zagotowujemy osolona wodę w dużym garnku. Rozgrzewamy dużą patelnię na średnim ogniu i wlewamy oliwę. Najpierw przez ok. 7 minut smażymy cebulę co chwile mieszając do momentu aż zmięknie. Dodajemy czosnek, chili a jak zaczną się rumienić większe listki bazylii. Dorzucamy pomidory i ocet balsamiczny. Całość zagotowujemy i doprawiamy do smaku.
W tym samym czasie na drugiej patelni smażymy na złoty kolor klopsiki. Powinno to zając ok 10 minut. Warto sprawdzić czy nie są różowe w środku. Przekładamy je do sosu i gotujemy na wolnym ogniu do momentu aż ugotuje się makaron. Makaron gotujemy wg przepisu na opakowaniu.
Odcedzamy makaron zachowując odrobinę ugotowanej wody. Wrzucamy go z powrotem do garnka, polewamy połową sosu z garnka i dodajemy odrobinę wody z gotowania makaronu. Podajemy na talerzach z resztą sosu i klopsikami na wierzchu, posypujemy resztą bazylii i parmezanem.
Bardzo smakowite danie :)
OdpowiedzUsuńI jak ja się tu mam utrzymać w postanowieniu redukcji wagi? :-)
OdpowiedzUsuńTeż chodziły za mną klopsiki:) u nas były indycze i gotowały się w pysznej soczewicowej zupce.
OdpowiedzUsuńklopsiki są super :) W starciu z kotletami mielonymi zawsze wygrywają ;)
OdpowiedzUsuń